AZS:

Pierwsze punkty Nafciarzy. Bocio i Misio bezkonkurencyjni!

Pierwszy mecz, który rozpoczął się o godz. 22.00 (czasu lokalnego!) był zaciętą grą dwóch drużyn mających medalowe aspiracje. O tyle, o ile Rycerze Stanleya potwierdzali we wcześniejszych meczach swoją skuteczność, to Nafta-Gaz-Piła nie rozpieszczała swoich fanów wynikami i dotąd nie punktowała. Pot, krew i łzy wylane na akademickim parkiecie zostały zwieńczone dopiero w trzecim kolejnym pojedynku, w myśl starej, ale jakże aktualnej maksymy – "do trzech razy sztuka". Na razie zatem pogłoski prasowe donoszące o dymisji prezesa oraz szkoleniowca zespołu wspieranego przez "Pegenige" muszą zostać odesłane w niepamięć. Atmosfera w szatni drużyny zaczyna się stabilizować.

Michał Sucharek (Nafta-Gaz-Piła) o swoim debiucie i Stelmecie UKP

W trawie piszczy, że prezes sowicie wynagrodził swoich zawodników. Z grupy cieszących się zielonymi banknotami wyłamać miał się jedynie Michał "Suchy" Sucharek, który zdecydował, że korzystniejszym rozwiązaniem będzie przyjęcie kluczyków do kultowego (garażowanego!) Fiata 125P. Po meczu próbowaliśmy potwierdzić te rewelacje od głównego zainteresowanego, lecz piłkarz "Nafty" nie był ani trochę wylewny. Najprawdopodobniej gracz uda się na święta, do rodzinnego Wałcza swoim nowym autem. Rocznik oraz przebieg pojazdu w dalszym ciągu nie jest nam znany. O całym zajściu będziemy informować na bieżąco!

Maciej Rogowicz i Bartosz Makaryk (Rycerze Stanleya) oceniają mecz

Rycerze Stanleya dzieląc się punktami z Nafciarzami (1:1) dopisali do swojego dorobku 2. remis w tegorocznych rozgrywkach.  Na swoim koncie liczą już sobie 8 "oczek", ale może to nie wystarczyć do utrzymania pozycji lidera. Na to potknięcie od kilku dni czekała cała ścisła czołówka tabeli. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że żeby zmotywować w następnym spotkaniu swoich herosów, Stanley rozpoczął handel zaliczeniami. Całą sprawą zajmuje się komisja dyscyplinarna ligi, która jeszcze we wtorkową noc zwołała się w trybie nagłym, by anulować czerwony "kartonik" Michałowi Wojciechowskiemu (wbiegł na parkiet tworząc liczebną przewagę "Nafciarzy").

O 22.30 Bocio wraz z Misiem stłamsili JOINTelmenów wygrywając 7:2. Ze wspomnianej dwójki najbardziej po spotkaniu cieszył się Bocio. Misiowi nie było do śmiechu ponieważ schodził z desek bez zdobyczy bramkowej. Własnymi niezawodnymi kanałami udało nam się ustalić, że Misio podczas wspólnej kąpieli miał mieć pretensje do całej drużyny. Wspomniane wydarzenia nie wróżą nic dobrego w szatni zespołu, a samego Misia objęto ostracyzmem. Jego dni zdają się być w tej ekipie policzone. Pewnikiem jest pozycja wicelidera „Bocia i Misia” przynajmniej do środowych (dzisiejszych) meczów.

Rycerze Stanleya – Nafta-Gaz-Piła 1:1
JOINTelmeni – Bocio i Misio 2:7

 

Autor: Łukasz Radkiewicz

Zobacz więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button
0:00
0:00