– W Nowej Soli woda zaczyna opadać – mówił dziś w Rozmowie na 96 FM Sławomir Pawlak, dyrektor biura wojewody lubuskiego. Najwyższa fala teraz dociera do Nietkowa.
Jak to się ma do powodzi z 1997 roku? M.in. to porównywał w Radiu Index Pawlak.
Ta fala jest bardzo długa, spłaszczona, a dzięki temu nie jest tak wysoka jak w 1997 r. W nocy najwyższa fala dotarła do Cigacic (645 cm), a teraz dociera do Nietkowa (642 cm). W 1997 r. fala w Cigacicach była wyższa o 36 cm.
Czy można mówić o lekkim optymizmie, że najgorsze już za nami?
Jeżeli chodzi o poziom i wysokość wody. Jesteśmy optymistami. Nie jesteśmy optymistami, jeśli chodzi o całość. Niebezpieczne są przesiąki infrastruktura. Zwierzęta typu bobry, lisy, borsuki siały spustoszenie na wałach przez ostatnie lata. Ta woda przesiąka przez porobione przez nich dziury. To jest niebezpieczne.
Przykładem był Żagań, gdzie spod wału oporowego wymyło ziemię i błyskawicznie woda z rzeki Bóbr zaczęła zalewać podwórka. Ratunkiem były big-bagi, czyli 1,5-tonowe, olbrzymie worki.
Więcej w całej Rozmowie na 96 FM. Program do zobaczenia na wZielonej.pl.