LUBUSKIE:WAŻNEZIELONA GÓRA:

Szpital Psychiatryczny w Zielonej Górze: dyskusje trwają, a czasu na decyzję coraz mniej

4 października w Urzędzie Marszałkowskim odbyła się konferencja prasowa dotycząca budowy szpitala psychiatrycznego dla dzieci i młodzieży w Zielonej Górze. Wzięli w niej udział wszyscy specjaliści zaangażowani w tę inwestycję.

Katarzyna Łasińska, kanclerz Uniwersytetu Zielonogórskiego, który udostępnił teren pod budowę, podkreśliła, że wybrana lokalizacja jest optymalna, a dodatkowo podjęto działania mające na celu minimalizację negatywnego wpływu na środowisko.

Ta inwestycja jest potrzebna naszym mieszkańcom. Teren w miejskim planie zagospodarowania jest przeznaczony pod zabudowę. My nie robimy nic innego, tylko postępujemy zgodnie z planem. Lokalizacja tego szpitala przy Szpitalu Uniwersyteckim jest jak najbardziej właściwa.

Jednym z kluczowych argumentów przemawiających za budową szpitala przy ul. Wyspiańskiego jest właśnie bliskość wykwalifikowanej kadry i dostęp do specjalistycznej opieki medycznej. Mówi Ewa Jaske, dyrektor Departamentu Ochrony Zdrowia Urzędu Marszałkowskiego.

Dzieci w kryzysie psychicznym i te najbardziej chore psychiatrycznie często muszą korzystać z konsultacji u specjalistów neuropsychiatrii, neurologii. Szybka diagnostyka decyduje o zdrowiu tych dzieci. Ta działka znajduje się w bardzo dogodnej lokalizacji, blisko zaplecza diagnostycznego.

Na konferencji pojawili się także przeciwnicy budowy, którzy obawiają się, że inwestycja zaszkodzi przyrodzie w okolicy. Pomimo zapewnień specjalistów, że lokalizacja tego budynku w pobliżu Szpitala Uniwersyteckiego jest kluczowa dla dobra pacjentów, mieszkańcy pozostają sceptyczni. Mówi Patrycja Balcer z Komitetu Obrony Parku.

My nadal oczekujemy zmiany lokalizacji. Szpital w tym miejscu nie jest dobrą lokalizacją. Rodzi się wiele pytań. Skoro jest to tak ogromy projekt, który od dawna był w planach, to powinny być dokumenty, które to uwzględniają. Nie ma po takim czymś śladu.

Samorządowcy mają czas do końca listopada na złożenie wniosku o dofinansowanie. Mówi Sebastian Ciemnoczołowski, wicemarszałek województwa.

To jest trudna decyzja, chociaż wydawała się na początku łatwa. Na szali mamy dobro młodych pacjentów i inne ewentualne koszty związane z tą inwestycją. Dla mnie ta szala przechyla się nieporównywalnie w jedną stronę.

Warto podkreślić, że stawka jest wysoka – mowa o pozyskaniu niemal 50 milionów złotych.

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00