Po awansie do I ligi rugby, zielonogórska Wataha, zdążyła rozegrać już trzy spotkania. W pierwszym meczu, uległa Sparcie Jarocin 17:62, a następnie, na własnym stadionie, przegrała z Legią Warszawa 14:71. W czwartej kolejce, podejmowała Hegemona Mysłowice. Choć walki nie zabrakło, na pierwszą wygraną, beniaminek z Zielonej Góry, będzie musiał jeszcze poczekać. W sobotnim starciu z drużyną z Mysłowic, lepsi okazali się goście, którzy wygrali 31:21.
Już od pierwszych minut rywalizacji, blisko przyłożeń, byli mysłowiczanie, którzy ostatecznie dopięli swego, obejmując prowadzenie 5:0, a chwilę później, po udanym podwyższeniu, było 7:0 dla Hegemona. Gospodarze nie złożyli broni i dzięki Filipowi Wielgoszowi, doprowadzili stan rywalizacji do wyrównania. W pewnym momencie, na prowadzeniu 14:12, znalazła się Wataha. Ostatecznie, do skutecznej gry, powrócili zawodnicy Hegemona, ponownie obejmując prowadzenie, którego już nie oddali aż do samego końca widowiska.
Rywale byli równorzędni, wydawało się, że mecz będzie na styku, tak też praktycznie się kończy, 31:21, taki jest wynik końcowy, więc wskazuje to na wyrównane zawody. Rywale utrzymali więcej koncentracji przez cały mecz, dlatego tak wygląda ten wynik. Nam w kluczowych momentach, zabrakło troszkę koncentracji, zimnej głowy i wynik jest, jaki jest.
Byliśmy wystarczająco często pod polem punktowym rywalem, żeby przesądzić wynik na swoją stronę. Brakło argumentów, żeby to przypieczętować. Nasze drobne błędy powodowały straty piłek i straty metrów. Jedna z takich akcji, którą włożyliśmy, skończyła się przyłożeniem dla Hegemona, który wyprowadził kontrę. Wszystko było w naszych rękach. Zadecydowały detale.
Przyjechaliśmy z założeniem takim, że mamy tutaj wygrać. Nie udało się zdobyć punktu bonusowego, czyli plan nie jest zrealizowany na 100%. Wracamy do pracy i koncentrujemy się na kolejnym meczu. Nastawieni byliśmy tutaj na pięć punktów, wywozimy cztery. Jakby nie mówić, “Dziki” pokazały swoje kły, walczyły równo, przyłożyły nam w ostatniej akcji, zresztą po moim indywidualnym błędzie, gdzie dostałem żółtą kartkę. Nie jesteśmy do końca zadowoleni, bo liczyliśmy na pełną pulę.
Najbliższy mecz, Wataha Rugby Club, zagra na wyjeździe, a jej rywalem, będzie Arka Rumia.
Kontynuując przeglądanie strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookies. Czytaj dalejAKCEPTUJĘ
Privacy & Cookies Policy
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.