– Chcemy zakupić trzy autobusy sześciometrowe – kreśli plany na ten rok – Robert Karwacki, prezes Miejskiego Zakładu Komunikacji.
Nowe autobusy jeszcze w tym roku miałyby trafić do obsługi pasażerów. Karwacki podkreślał w Rozmowie na 96 FM również, że MZK nie planuje rewolucji w rozkładzie jazdy.
Mamy 89 autobusów, z czego 81 jest w ruchu. Rezerwa to osiem autobusów i to jest takie niezbędne minimum, bo są przeglądy, naprawy. Zebraliśmy dane przejazdów naszych autobusów z wszystkich linii. Analizujemy opóźnienia i przyspieszenia. Jedyne, co chcemy zrobić, to taką korektę rozkładu, żeby jeszcze poprawić punktualność.
Wykonanie takiej korekty to praca na około… 8 milionach danych. A skoro o milionach mowa, to w jakiej kondycji finansowej jest zakład?
Stan kasy jest stabilny. Wszystko jest uporządkowane i pod kontrolą. Cieszy nas to bardzo, bo można spokojnie myśleć o przyszłości. W normalne dni robocze naszymi autobusami jeździ ok. 80 tys. pasażerów dziennie. To ciągły wzrost. Potrzeby są nawet większe niż nasze możliwości.
Karwacki podkreśla, że największe deficyty, jeśli chodzi o tabor są obecnie – jego zdaniem – na strefie w Nowym Kisielinie.