Ta niespodziewana akcja to pokłosie XXI finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Zielonej Górze. Sztab WOŚPu wysłał list gończy z nakazem wyegzekwowania przez firmę ochroniarską usługi zlicytowanej na tegorocznym finale. Pani Wioleta Haręźlak w ramach usługi miała narąbać drewna oraz napalić w piecu w pałacu w Wiechlicach. Licytację wygrał właścicel pałacu pan Zbigniew Czmuda za kwotę w wysokości 1,8 tyś. zł. Zadanie do dziś czekało na wykonanie.
Pani wiceprezydent list gończy przyjęła z szerokim uśmiechem, bez stawiania oporu pozwoliła założyć sobie różowe kajdanki i ruszyła wykonać zlecone jej zadanie. Na miejscu czekał Zbigniew Czmuda, który przywitał ją kwiatami i bez większych ceregieli zaprowadził do drewutni.
Tam czekała przygotowana piła spalinowa oraz naostrzona siekiera. Po ówczesnym zapoznaniu się z zasadami BHP zawodowego palacza i przebraniu w stosowny strój, pani Haręźlak rozpoczęła pracę.
Wiceprezydent Wioleta Haręźlak
Po całej akcji Wiceprezydent Zielonej Góry stwierdziła, że w dzisiejszych czasach nabywanie nowych doświadczeń jest bezcenne i nie kryła radości jaką sprawiła jej ciężka praca palacza. Nad przebiegem prac czuwał zielonogórski sztab WOŚPu.
Wiceprezydent Wioleta Haręźlak
Przypomnijmy, że dokladnie rok temu pani Haręźlak również otrzymała zadanie do wykonania w pałacu w Wiechlicach, związane z licytacją Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Wtedy jej zadaniem było umycie okien. Co czeka panią Wiceprezydent na następnym finale? Czas pokaże.
Autor: Paweł Hekman