PIŁKA NOŻNA:

„Cztery bramki w chaosie”

– Bohaterem meczu Jeremicz. To jego najlepszy mecz w tym sezonie czy miewał lepsze?
– Na pewno Adrian zagrał dobry mecz. Strzelając dwie bramki w meczu piłkarz staję się bohaterem. Gra całego zespołu nie była dobra, bo było dużo chaosu. Akurat w tym chaosie udało się strzelić cztery bramki. Szacunek dla tego, co zrobiliśmy.

– Michał Kojder przełamał się, ale odniósł kontuzję.
– Nie wiem co mu się stało. Na pewno coś z kolanem. Myślę, że będzie zdolny do gry na następny mecz.

– Wyliczyłem, że mieliście już ponad 300 minut bez gola. Cieszy to przełamanie i od razu strzelone cztery gole.
– Na pewno przeciwnik był taki, że można było przełamać się. Nie oszukujmy się, Żagań to zespół z dołu tabeli.

– Jak nie z nimi, to z kim… Została pod nimi tylko Polonia Słubice. Derby spełniły oczekiwania kibiców. Było dużo walki, cztery gole dla was, dla Czarnych dwa. Karny dla gości był słuszny?
– Rzut karny to kontrowersyjna sytuacja. Aczkolwiek, było tam jakieś pchnięcie. Było widać, że ten piłkarz poleciał do przodu. Widać było jakiś kontakt między zawodnikami. Sędzia jednak gwizdał zbyt dokładnie. Na przykład takie przewinienie jak głowa zbyt nisko w starciu o piłkę. Ja się z tym nigdy nie spotkałem.

– Imponował wychowanek Dynama Kijów, bramkarz Shijakotin. Interweniował poprawnie i żaden z czterech goli nie był z jego winy.
– Dokładnie. Starał się i dużo wybronił dla Czarnych Żagań. Wydaję mi się, że grał niepewnie nogami. Jednak widać, że ma dobre warunki fizyczne dla bramkarza.

– Przy pierwszym golu dla Lechii zauważyłeś błąd bramkarza czy obrony? Może ich wspólną winę?
– Wydaję mi się, że był tam błąd w kryciu. Może nie tyle błąd obrony, ale krycie nie było dobre. Piłka była zagrywana pomiędzy bramkarza i linię obrony. To jest trudne zagranie. Nikt nie przykrył Michała Kodera i udało mu się strzelić.

 

Autor: Kamil Kwaśniak

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00