Wszystko zaczęło się w marcu 2007 r., kiedy astronomowie dostrzegli na niebie wybuch gwiazdy V2467 Cygni. Obiekt w ciągu kilkunastu godzin zwiększył swoją jasność blisko 100 tys. razy. – Doktorantka Elżbieta Ragan zauważyła wtedy, że może charakteryzować się bardzo wysoką obfitością tlenu i wysoką temperaturą. Wiedzieliśmy, że to dość dziwna gwiazda – mówi dr hab. Maciej Mikołajewski z Centrum Astronomii UMK, który opiekował się młodymi badaczami.
Grupa kilkunastu studentów i doktorantów z CA UMK podjęła się więc systematycznych obserwacji obiektu na dwóch teleskopach optycznych w podtoruńskich Piwnicach. – Przez całe lato mieliśmy do swojej dyspozycji nowoczesny sprzęt i stąd te efekty – mówi Świerczyński. – Dobrze, że studenci są w obserwatorium mile widziani, bo to podsyca tylko naszą pasję.
Dokonane latem tego roku obserwacje jasności gwiazdy pozwoliły stwierdzić, że mamy do czynienia z tzw. polarem pośrednim. To rzadki obiekt, który składa się z dwóch okrążających się w ciągu kilku godzin gwiazd: zwartego, masywnego i gorącego białego karła oraz lżejszego, chłodnego i bardzo rozdętego czerwonego karła. Pomiędzy chłodnym a gorącym obiektem następuje intensywny przepływ energii, co prowadzi do wielu spektakularnych zjawisk, aż do reakcji termojądrowych.
– Do tej pory tylko jeden spośród kilkunastu udokumentowanych polarów pośrednich miał tak wyrazistą optyczną krzywą blasku – mówi dr hab. Mikołajewski. – Z tego powodu często nazywany jest "królem polarów pośrednich". Obiekt odkryty przez Świerczyńskiego, Ragan, Cezarego Gałana i ich współpracowników zasługuje na miano "królowej".
Jak podkreślają odkrywcy, tego typu gwiazdy to świetny materiał na supernowe. Być może toruński polar pośredni stanie się więc najjaśniejszą gwiazdą na niebie, przyćmiewającą blaskiem nawet Syriusza. – Ciężko jednak powiedzieć, kiedy się to stanie. Wybuch może nastąpić równie dobrze za 900 milionów lat, jak i jutro – podsumowuje dr hab. Mikołajewski. Autor: Maciej Czarnecki – Gazeta Wyborcza Toruń