AZS:

Olimp rozbił AZS

W Grodkowie trzeci zespół tabeli zmierzył się z wiceliderem. Pojedynek najlepszego ataku w lidze (AZS rzucił w tym sezonie 678 bramek) z jedną z najsilniejszych obron w stawce (przed meczem z AZS bramkarze Olimpu wyciągali piłkę z siatki 455 razy) udowodnił, że zdecydowanie większy udział w zwycięstwie ma blok defensywny.

Akademicy dotrzymali kroku znacznie lepiej dysponowanemu w sobotę Olimpowi tylko do 10. minuty spotkania, wtedy zielonogórzanie prowadzili jeszcze 4:3. Później gospodarze zdobywając pięć bramek z rzędu odjechali na 8:4, a po kwadransie gry dzięki celnemu rzutowi z drugiej linii Łukasza Ogorzelca przewaga Olimpu wzrosła do siedmiu trafień 12:5. Akademicy rzucili się do odrabiania strat. Po trzech trafieniach Bogumiła Buchwalda i jednym Cypriana Kociszewskiego AZS tracił tylko dwie bramki. Niestety był to tylko chwilowy zryw, a na dodatek uaktywnił się skrzydłowy Olimpu Paweł Chmiel, który w odróżnieniu do skrzydłowych z Winnego Grodu nie miał problemu z pokonaniem bramkarzy rywala. Na dwie minuty przed zakończeniem pierwszej połowy przyjezdni przegrywali 12:17, a dzięki trafieniom Buchwalda (w pierwszej połowie miał ich na swoim koncie 9) z rzutu karnego i po skutecznej kontrze zielonogórzanie do szatni udali się z trzema golami straty.

Paweł Chmiel jest aktualnie najskuteczniejszym rzucającym Olimpu

Na pierwszą bramkę po przerwie trzeba było czekać ponad pięć minut. Długo trwającą passę nieskutecznych akcji zarówno pod jedną jak i drugą bramką przerwał niezawodny Chmiel. Drużyny ponownie poszły na wymianę ciosów, ta zakończyła pudłem z karnego Buchwalda i serią czterech bramek Olimpu, po której osiągnął przewagę 25:17.  W 47. minucie czerwoną kartkę obejrzał Tomasz Biernat. Grodkowianin już w pierwszej połowie na swoim koncie miał dwie dwuminutowe kary, a trzecią otrzymał za odepchnięcie próbującego zachować przepisową odległość trzech metrów przy rzucie wolnym Przemysława Karpia.

12 bramek Bogumiła Buchwalda nie pomogły odnieść zwycięstwa w Grodkowie

Minutę później wykluczony został jeszcze Patryk Roszyk dzięki czemu AZS grał w przewadze dwóch zawodników. W tym okresie gry akademicy zdobyli trzy bramki nie tracąc żadnej. Było to jednak ostatnie wierzgnięcie okaleczonego rumaka. W ostatnich dziesięciu minutach spotkania goście pokonali Marcina Stefaniszyna zaledwie trzykrotnie, a po drugiej stronie boiska szalał Ogorzelec do spółki z Chmielem. Snajperzy Olimpu zgodnie zadając po trzy razy dobili dogorywający zespół z Winnego Grodu.

Łukasz Ogorzelec zaprezentował wysoką formę

Drużyna Marka Książkiewicza nie zniosła presji najważniejszego meczu w sezonie. W kluczowych momentach meczu akademicy popełniali niewymuszone błędy i straty. We znaki dała się również specyficzna atmosfera panująca w hali rywala, w której zasiadła zmobilizowana, a czasem podburzana przez spikera zawodów publika. Trzeba jednak przyznać, że Olimp zwyciężył zasłużenie bo przedstawił swoje najważniejsze argumenty, których biało – zielonym z pewnością zabrakło.

Marek Książkiewicz w drugiej połowie dokonał wielu zmian, te okazały się jednak nieskuteczne

 

Olimp Grodków – KU AZS UZ Zielona Góra 32:23 (17:14)

Olimp:

Wolak, Stefaniszyn – Chmiel 9 (k. 1/1, 2'), Ogorzelec 10, T. Biernat 4 (6'), Górny 4, Roszyk 2 (2'), Smoliński, S. Kolanko 1, Dziurgot 1, M. Kolanko 1 (2'), P. Biernat, Sendra oraz Schabowicz, M. Biernat.

Kary: 12 minut

Czerwona kartka: Tomasz Biernat – gradacja

Trener: Piotr Mieszkowski

KU AZS UZ:

Kwiatkowski, Lisiewicz – Jakób, Buchwald 12 (k. 2/3), Kociszewski 3, Książkiewicz 4 (2'), Nogajewski 1 (2'), Skrzypek (4'), Radny 1 (2'), Karp 1, Orliński, Góral, Naruszewicz, Kłosowski (2'), Urbańczak 1.

Kary: 12 minut

Trener: Marek Książkiewicz

Sędziowali: Bloch (Bytom), Uryga (Mikołów)

Widzów: 500

Autor: Jan Ratajczak

Zobacz więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button
0:00
0:00