UCZELNIA:

Ja bynajmniej wiem, co mówię

Nie chcę wytykać błędów i niekonstruktywnie was pouczać, w końcu człowiek uczy się przez całe życie. Tego artykułu chcieliście wy sami. Dowodem na to są maile kierowane do nas z prośbami o zajęcie się tematem poprawnej polszczyzny. Myślę więc, że warto choć przez chwilę zwrócić uwagę na to, co i jak mówimy.

■ Alternatywa dla słowników

Wielu z was korzysta z portali społecznościowych oraz przegląda różne strony internetowe. Dla nas, młodych ludzi, to szybka i wygodna forma komunikacji czy też sprawdzania informacji. Poniższe przykłady zaczerpnęłam właśnie z Internetu (choć oczywiście doceniam książkowe wydania słowników). Starałam się wybrać takie, które na długo zapadną w pamięć.

■ – Ja bynajmniej wiem, co mówię.
– Bynajmniej.

Posłużmy się krótkimi definicjami tych dwóch często mylonych słów:

przynajmniej – wyznacza minimalny, możliwy do zaakceptowania przez mówiącego zakres czegoś, np. Wypij przynajmniej mleko, lub komunikuje, że ilość lub miara czegoś jest nie mniejsza od wymienionej i że może być większa, np. Wyjechała przynajmniej na rok.

natomiast

bynajmniej – wcale, zupełnie, ani trochę, zgoła (zwykle w połączeniu z następującą partykułą nie), np. Głos miał donośny, ale bynajmniej nie przykry bądź Z miłością bynajmniej się nie taił.
    Krótko mówiąc, słowem bynajmniej zaprzeczamy, a partykułą przynajmniej określamy minimalną ilość lub zakres.

■ Dwa tysiące…

Od kilkunastu lat mamy ten sam problem. Który rok witaliśmy kilka miesięcy temu? Dwa tysiące trzynasty czy dwutysięczny trzynasty? Zgodnie z zasadami odmiany czasowników porządkowych jest to rok dwa tysiące trzynasty. Oczywiście mieliśmy też rok dwutysięczny, ale kolejne to już dwa tysiące pierwszy, dwa tysiące drugi itd.

■ W każdym bądź razie?

Dość często słyszymy wokół wyrażenie w każdym bądź razie. Zresztą, wskazaliście je mailach jako jedno z tych, które was najbardziej irytuje. W każdym bądź razie powstało ze skrzyżowania (tzw. kontaminacji) dwóch innych konstrukcji: w każdym razie i bądź co bądź. Językoznawcy jednoznacznie uznają w każdym bądź razie jako błędne. Jak widzimy, by mówić poprawnie, wystarczy opuścić tylko jedno słowo (bądź) zapożyczane z innego wyrażenia.

■ – Można to wziąść?
– Wszystko można braść.

Jakiś czas temu w obronie poprawności polszczyzny zaczęli stawać internauci. Na wielu blogach pojawiły się autorskie bądź zapożyczone obrazki komentujące zasłyszane błędy językowe. Jednym z nich była błędna postać czasownika wziąć. Słowo wziąść uznawane jest za błąd fleksyjny. Odkładając na bok etymologię tego słowa, językoznawcy twierdzą, że błędne wymawianie czasownika wziąć można wiązać z wpływem takich słów, jak siąść czy trząść.

■ Gdzie szukać odpowiedzi?

Na koniec chciałabym wam polecić kilka miejsc, w których możecie szukać odpowiedzi na pytania dotyczące języka polskiego. To właśnie z nich korzystałam podczas pisania tego artykułu. Są to strony:

www.sjp.pwn.pl
www.poradnia.pwn.pl
www.poradniajezykowa.pl
www.facebook.com/polszczyzna

Na stronach internetowych poradni językowych możecie też poprosić o odpowiedź na każde nurtujące was pytanie związane z językiem polskim. Czasami nie trzeba szukać zbyt daleko. Mamy swoją własną, uniwersytecką poradnię językową: www.poradnia-jezykowa.uz.zgora.pl

■ Po co?

Wiele argumentów podaje się, próbując przekonać społeczeństwo, że warto dbać o to, jak się mówi w języku ojczystym. Najbardziej trafnym jest parafraza znanego powiedzenia. Pamiętaj zatem, że jak cię słyszą, tak cię piszą!
 

Autor: Kamila Menke

Zobacz więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button
0:00
0:00