Jak zeznali świadkowie, mężczyzna był widziany w Zielonej Górze już ok. godz. 18:00. Po jakimś czasie wtargnął do jednego z mieszkań i zabarykadował się w nim wraz z sześcioletnim chłopcem i jego matką. W pewnym momencie wyrzucił kobietę za drzwi, godząc ją wcześniej w twarz nożem kuchennym, po czym zamknął się w jednym z pokoi.
Na miejscu zdarzenia pojawiła się zielonogórska policja wraz z negocjatorem. Jak podkreślają funkcjonariusze, jedną z największych trudności w przeprowadzeniu akcji odbicia chłopca był fakt, że napastnik nie przedstawiał żadnych żądań i działał bez konkretnego planu. Choć mężczyzna wciąż przebywał z dzieckiem w pokoju, policjanci ustalili, że napastnik nie groził dziecku nożem. Mimo to nadal nie chciał go wypuścić.
Po kilku godzinach negocjacji do akcji przystapił oddział antyterrorystów. Po ustaleniu układu mieszkania, wkroczyli do lokum i odbili chłopca. Mężczyzna został zatrzymany.
Policja wraz z prokuraturą jest w trakcie wyjaśniania okoliczności zdarzenia. Jak na razie nie są znane motywy, którymi kierował się napastnik.
Autor: Damian Łobacz