R. Z: Co jest Twoją inspiracją? Jaką muzykę śpiewasz?
Marta Pondel [Namah]: Muzyka rockowa z lat 80’ i wiele innych kawałków tzw. oldschoolowych miała zawsze na mnie duży wpływ. Moim ulubionym gatunkiem jest metal, ale doceniam dobre wykonania muzyki popularnej i uwielbiam tworzyć fuzje różnych gatunków. Celem mojej muzyki jest dostarczanie przeżyć, a mniej skupiam się na komercyjnym graniu.
R.Z: Gdzie możemy usłyszeć Twój wokal na żywo?
Namah: Najczęściej śpiewam w klubie Kaflowy w Nowej Soli. Niekiedy występuję na imprezach masowych np. Dni Kożuchowa.
R. Z: Dla mnie najlepsze Twoje utwory to „With love” oraz „Cage”. Jakie jest Twoje zdanie?
Z upublicznionych utworów moim ulubionym jest „Schall”, ponieważ lubię kontrasty, a w nim tekst o ponurym zabarwieniu przeciwstawiony jest radosnemu i prostemu rockowemu brzmieniu.
R. Z: Skąd zrodziła się w Tobie chęć śpiewania? Co robisz w życiu poza muzyką?
Namah: Od dziecka moim marzeniem było zostać piosenkarką, a obecnie muzyka wyraża moje emocje oraz przemyślenia i oczyszcza mój umysł i duszę.
Na co dzień jestem studentką drugiego roku Resocjalizacji, poza tym kocham zwierzęta i często bywam w zielonogórskim schronisku dla bezdomnych zwierząt.
R.Z: Jakich artystów lubisz, tzn. kogo słucha Namah?
Namah: Absolutnym sacrum w muzyce jest dla mnie zespół Kat i twórczość Romana Kostrzewskiego.
R.Z: Dlaczego śpiewasz po angielsku?
Namah: Śpiewam w tym języku, gdyż ma on tę właściwość, iż jego słowa są często wieloznaczne, a lubię stosować metafory, aby odbiorca mógł znaleźć w nich siebie. Tworzę, również po polsku, lecz nie są one jeszcze znane szerszej publiczności.
R.Z: Czy łatwo przebić z takim gatunkiem muzycznym jaki reprezentujesz?
Namah: Indywidualne występy, bez stałego zespołu są trudne, gdyż ciężko jest być w kilku osobach jednocześnie. Jestem otwarta na propozycje współpracy, ponieważ nie zamykam muzyki w jednej formie.
R.Z: Co byś chciała powiedzieć swoim obecnym i przyszłym fanom?
Namah: Słuchajcie artystów tworzących własne oryginalne utwory, pisane od serca na bazie osobistych przeżyć. Oczywiście moje utwory takie są.
R.Z: Nurtuje mnie jeszcze coś, a mianowicie skąd pseudonim „Namah”?
Namah: Powiem tylko tyle, że nie wywodzi się kultury hinduskiej, a reszta póki co zostanie tajemnicą.
R.Z: Dziękuję za rozmowę i życzę udanego rozwoju kariery!
Więcej informacji dotyczących twórczości tej młodej artystki znajdziecie na jej fanpage (fb): https://www.facebook.com/Namahkat?fref=ts
oraz w serwisie YouTube: NamahonYoutube .
Autor: Robert Zielonka, 04.10.2013, 20:50 (CET).