Całe polskie środowisko sportowe jest ciekawe wyniku tej potyczki. Ponadto każdy się zastanawia jak będzie wyglądał debiut Adama Nawałki. Nowy selekcjoner zdążył już zaskoczyć chociażby kadrowymi powołaniami. Na boisku po raz pierwszy z orzełkiem na piersi będzie mogło nawet 7 piłkarzy – niektórzy z nich na co dzień występują w I lidze. Chociaż proponowane ustawienie wygląda nieco eksperymentalnie, to wydaje się, że były trener Górnika Zabrze chce nieco „odświeżyć” kadrę i przydać jej trochę nowego wigoru. A jako, że Nawałka znany jest ze swojego „dyktatorstwa” w szatni i nie tylko, mało kto jak na razie krytykuje zestawienie desygnowanych piłkarzy. Wszystkim zależy bowiem, żeby biało-czerwoni zaczęli „wreszcie wygrywać”. Jeśli niedawno wybranemu selekcjonerowi uda się wyprowadzić polską piłkę na prostą, to będziemy zadowoleni i nikt nie będzie przeprowadzał dochodzeń, jeśli ta sztuka się udała. W przeciwnym wypadku? …
No cóż, przez ostatnie lata PZPN zmieniał selekcjonerów jak rękawiczki. Nawet z punktu widzenia zwykłego zjadacza chleba, ciągłe rotacje na ławce trenerskiej nie mają dobrego wpływu na graczy. Piłkarze ledwie zdążą poznać swojego „przewodnika”, a już za chwilę muszą czynić owo rozpoznanie na nowo, bo „nadchodzi nowa era”.
A może reprezentacja Polski potrzebuje ustalenia nominacji trenerskiej raz a dobrze? A może to właśnie Adam Nawałka przywróci blask biało-czerwonym, jeśli damy mu odpowiednią ilość czasu? Odpowiedzi na te pytania i tak nie poznamy za dzień lub dwa… pozostaje tylko czekać i obserwować. I wierzyć.
Pierwszy gwizdek zabrzmi o 20:45.
Autor: Marcin Pakulski