Sportowy weekend w wykonaniu zielonogórskich akademików rozwijał się wręcz idealnie. W sobotę zwycięstwa zanotowali siatkarze i szczypiorniści. W niedzielę pełnię szczęścia mieli zapewnić wszystkim piłkarze halowi. W ostatnich tygodniach w Zielonej Górze nie brakuje nam historycznych wydarzeń, zwykle za sprawą koszykarzy. Tym razem za pisanie historii wzięła się nowa sekcja KU AZS-u Zielona Góra. Futsalowcy swoje zmagania zainaugurowali remisem 8:8 w Pile. W tym tygodniu przyszedł czas na debiut przed własną publicznością. Warto zaznaczyć, że trybuny zostały wypełnione po brzegi, jednak przez cały mecz panowała cisza jak makiem zasiał. Czy naprawdę tak ciężko wygenerować kilka pokrzepiających okrzyków, czy też braw dla młodych zawodników?
Spotkanie rozpoczęło się punktualnie o godzinie 14.00. Na parkiecie pojawili się zarówno reprezentanci KU AZS-u Zielona Góra i UKS-u Orlik Mosina. Pierwsze minuty meczu to zdecydowane badanie rywala przez obie ekipy. Zawodnicy z dużym dystansem podchodzili do każdej akcji, a zachowawczość przekładała się na bezbramkowy remis przez prawie 10 minut meczu. W 14 minucie doszło do starcia napastnika gości Mateusza Michałowskiego z bramkarzem gospodarzy Maciejem Dudkiem. Na szczęście żadnemu z zawodników nic poważnego się nie stało. W połowie pierwszej partii worek z bramkami otworzył Michał Bartnicki, który tym samym dał sygnał do ataku swoim kolegom. Na kolejne trafienie długo nie trzeba było czekać. W 11 minucie rywali skarcił kapitan akademików Jakub Turowski. Na 3 minuty przed końcem połowy wynik na 3:0 ustalił Adrian Niedźwiedzki.
Do szatni podopieczni Macieja Góreckiego schodzili z bezpieczną przewagą Trzeba było tylko zadbać o odpowiednią koncentrację w drużynie na kolejną partię. W drugiej odsłonie między słupkami gospodarzy stanął Wojciech Kubik, który cały czas był wspierany słownie przez sztab trenerski i Macieja Dudka. Pierwsze akcje znów były bardzo wyrównane, a zawodnicy nie szczędzili sobie fauli. W ruch poszły także sędziowskie żółte kartoniki. Po raz kolejny obronę Mosiny rozmontował w 28 minucie Adrian Niedźwiedzki. W ślad za nim ruszył Michał Bartnicki, który zanotował dwa trafienie w 29 i 30 minucie meczu. Tym samym zielonogórzanin zaliczył klasycznego hat-tricka. Na słowa uznania z pewnością zasługuje bramkarz Wojtek Kubik, który wybronił drużynę gospodarzy z wielu opresji. Na swoim koncie zanotował także efektowną paradę przy rzucie karnym kiedy to rywale dobijali dwukrotnie. W obu przypadkach jednak niczym mur między słupkami stał goalkeaper zielonogórzan. Spotkanie zakończyło się rezultatem 6:0, a zielonogórscy zawodnicy nie kryli swojej radości.
Kolejnym rywalem AZS-u będzie M40.pl Poznań, z którym zielonogórzanie zmierzą się w niedzielę (24.11.2013) o godzinie 14.00. A kibicom przypominam, że od okrzyków i oklasków zdrowia się nie traci.
Mecz KU AZS UZ Zielona Góra vs. UKS Orlik Mosina 6:0 (3:0)
Bramki:
Michał Bartnicki (8’, 29’, 30’)
Adrian Niedźwiedzki (17’, 28’)
Jakub Turowski (11’)
Po meczu z zawodnikami rozmawiał Krystian Machalica
Jakub Turowski- kapitan AZS
Wojciech Kubik – bramkarz AZS
Maciej Górecki – trener AZS
Mateusz Sęk – zawodnik Orlika Mosina
Autor: Wojciech Góralski