Dzień świetnie rozpoczęła nasza narciarka alpejska, która z czasem 1:18.21, zdobyła brązowy medal. Lepsze od Karoliny Chrapek były tylko Walentyna Golenkowa z Rosji i Jana Gentnerowa ze Słowacji. Reprezentantka Polski po swoim występie nie kryła małego niedosytu – Jestem zadowolona, ponieważ jest medal, ale jest też lekki niedosyt, bo treningi szły bardzo dobrze i liczyłam na troszkę więcej. Nie udało się, bo takie są zawody, wszystko się może zdarzyć. Dałam z siebie wszystko, nie do końca wyszło. Trochę za dużo błędów. Szansa na poprawę już w niedzielę – wtedy jest supergigant. No i wtedy postaram się powalczyć bardzie.
Kolejne powody do radości polskim fanom dała Natalia Czerwonka. Łyżwiarka szybka zdobyła srebrny medal w swojej dyscyplinie. Po wyścigu Polka była bardzo zadowolona z osiągnięcia – Szkoda, że nie jechałam w ostatniej parze, ale takie było losowanie. Cieszę się z tego co mam, z tej pięknej pogody i medalu, który zdobyłam.
W ślady Natalii poszła, a właściwie pobiegła biathlonistka Weronika Nowakowska – Ziemniak, która w biegu na 15 km zdobyła drugie miejsce. – Nie chciałabym mówić o zdobyciu srebrnego medalu, jako o jakiejś porażce. Dotychczas w swoim dorobku miałam tyko jeden brązowy medal Uniwersjady (wywalczony w Harbinie – przyp. Red.), chociaż też nie miałam za wielu okazji na jego zdobycie, bo startowałam tylko w dwóch biegach. A co do dzisiejszych zawodów… Ja strzeliłam pięć kar, Natalia Prokopova jedną, więc tak na dobrą sprawę przegrałam chyba sama ze sobą, a nie tyle z Natalią, I z tego absolutnie nie mogę być zadowolona. O tym, że bieg był na dobrym poziomie to chyba nie muszę mówić (śmiech) – powiedziała nasza srebrna medalistka.
W piątek w dorobku polskich sportowców pojawiło się także pierwsze złoto. Zdobywcą tego kruszcu był łyżwiarz szybki Jan Szymański, który uczestniczył w biegu na 5000m – Medal chciałem zadedykować swojemu byłemu trenerowi Andrzejowi Ślesickiemu. Ma teraz problemy ze zdrowiem, przebywa w szpitalu w Warszawie. Bardzo go szanuję, lubię. Uważam, że jest naprawdę dobrym człowiekiem. To właśnie on mnie przygarnął do łyżwiarstwa, do klubu RKS Marymont i tam pod jego okiem zaczynałem – mówił nasz złoty medalista.
Na kolejny medal długo nie trzeba było czekać. Również po złoto sięgnął Adam Cieślar w kombinacji norweskiej. Za Polakiem uplasowali się Niemiec Johannes Wasel i Japończyk Aguri Shimizu.
Autor: Wojciech Góralski, Michał Filarski, Akademicki Związek Sportowy