Tragiczny wypadek Michała Mordowskiego wzbudził ogromne oburzenie wśród mieszkańców miasta. Z tego powodu zorganizowany został marsz sprzeciwiający się wsiadaniu za kierownicę pod wpływem alkoholu lub narkotyków. Główne hasła, które wygłaszał Robert Górski, jeden z inicjatorów pochodu, odnosiły się do obojętności zarówno kierowców, jak i osób, które zauważają podejrzane zachowanie prowadzącego i nie reagują.
Marsz rozpoczął się w piątek 7 marca o godzinie 18:00. Wyruszył spod fontanny przy ul. Bohaterów Westerplatte. Przy eskorcie policji pochód przeszedł przez ul. Kupiecką aż do miejsca wypadku. Przy drogach widoczne były czarne worki symbolizujące ofiary, którymi najczęściej są piesi. Marsz przeszedł przez ulice bez zbędnych komplikacji. Na miejscu wypadku ustawione zostały znicze, a następnie uczestnicy wypuścili w niebo balony z imieniem Michała.
W marszu wzięła udział także Wioleta Haręźlak, wiceprezydent Zielonej Góry, która otwarcie mówi „stop” pijanym kierowcom.
Wioleta Haręźlak o marszu
Uczestnicy marszu wyjaśnili nam także, dlaczego wzięli udział w tej inicjatywie. Wielu z nich znało Michała osobiście.
Stop pijanym kierowcom – sonda
Autor: Anna Krawczyk