W pierwszej połowie gra zielonogórzan była daleka od idealnej. Obrona nie spisywała się najlepiej, przez co wykazywać musiał się Wojciech Fabisiak. W drugiej odsłonie drużyna spisywała się o wiele lepiej, dzięki czemu UKP zwyciężyło 5:2. Warto dodać, że Stelmet UKP radził sobie bez trenera Tomasza Arteniuka.
Autor: Krystian Machalica