W tym roku obie drużyny mierzyły się już dwukrotnie i dwukrotnie to ekipa ze Zgorzelca wychodziła z tych pojedynków zwycięsko. Podopieczni Miodraga Rajkovica przeszli przez fazę zasadniczą jak burza. Znakomity sezon zalicza Damian Kulig, który jest skuteczny nie tylko w grze podkoszowej ale również w rzutach z dystansu. Drugim zawodnikiem, którego powinien obawiać się Stelmet jest J.P. Prince. Amerykanin jest dynamiczny i co najważniejsze skuteczny, potrafi wprowadzić sporo zamieszania w szyki obronne drużyny przeciwnej. Dołóżmy do tego świetnie rzucającego za trzy Filipa Dylewicza czy też mocnego pod koszem Ivan Zigeranovica i mamy obraz zespołu, który jest gotowy do walki o mistrzostwo Polski.
Co do Stelemtu to trzeba przyznać, że zespół prezentuje się o wiele lepiej niż pod koniec rundy zasadniczej. Po trzech zwycięstwach z rzędu przyszła porażka po zaciętym meczu z Rosą Radom. Zielonogórzanie mają sporą szansę na zwycięstwo pod warunkiem, że będący w fenomenalnej formie Łukasz Koszarek otrzyma wsparcie kolegów z drużyny. Kapitan zespołu gra ostatnio wyśmienicie jednak sam nie wygra meczu przeciwko tak wszechstronnej drużynie jak jutrzejszy rywal podopiecznych Mihailo Uvalina.
W zeszłym roku w Wielkim Finale ligi Stelmet pokonał Turów 4-0, jednak w tym sezonie bilans wynosi 0-2 dla drużyny ze Zgorzelca. Kto okaże się lepszy w prestiżowej batalii?
Początek meczu w czwartek (10.04.2014) o godzinie 19:00 w hali CRS.
Autor: Alex Niebrzegowski