KOSZYKÓWKA:

Wielki tydzień z koszykówką

Nie łatwe jest życie kibica w mieście, w którym znajdują się dwie drużyny mistrzowskie, a inne dyscypliny również przykuwają uwagę swoją atrakcyjnością. Koszykówka ma w sobie jednak magiczną siłę i do hali CRS z każdym spotkaniem przyciąga rzesze fanów. Liczne promocje i konkursy ułatwiają zagorzałym fanom uczestniczenie w większości meczy.

W przeciągu najbliższych dni w Zielonej Górze zostaną rozegrane kolejne dwa atrakcyjne spotkania. Póki co skupiamy się nad tym dzisiejszym. Anwil Włocławek to drużyna, która aktualnie plasuje się na 5 miejscu w tabeli. W fazie „szóstek” włocławianie mają bilans 3:3. W pierwszym meczu polegli na własnym parkiecie ze Stelmetem Zielona Góra 68:77. Później po wyraźnych porażkach z Turowem i Treflem przerwali passę zwycięstw Rosy Radom. Najpierw Anwil pokonał Rosę 66:64 na wyjeździe, a kilka dni później 81:75 przed własną publicznością.

Anwil Włocławek to klub z tradycjami, historią i przysłowiowym pazurem. Biorąc pod uwagę wahania formy w drużynie z Zielonej Góry, możemy spodziewać się wyrównanego spotkania.

Gospodarze w ostatnich spotkaniach zafundowali kibicom emocjonalny misz-masz. W TOP 6 zanotowali dotychczas 4 zwycięstwa i 2 przegrane. W tym obie w przeciągu 3 meczy. Trudno zweryfikować kto tym razem będzie wiodącym graczem w talii kart Mihailo Uvalina. Od kilku spotkań nie zawodzi Vladimir Dragicevic, a do wysokiej formy powrócił także Przemysław Zamojski. Optymizmem może napawać także postawa Marcusa Ginyarda, którego obecność na parkiecie jest dla drużyny bardzo pomocna. „Swoje” także robi Łukasz Koszarek, który w fazie „szóstek” niejednokrotnie potrafił pociągnąć drużynę z uszy.

Stelmet Zielona Góra vs. Anwil Włocławek
środa (16.04.2014), godzina 19.00, hala CRS w Zielonej Górze

Autor: Radio Index

Zobacz więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button
0:00
0:00