PIŁKA NOŻNA:ZIELONA GÓRA:

TS LADIES Przylep Zielona Góra z drugą porażką w tym sezonie

Wysoką porażką drużyny z Przylepu zakończył się mecz 2. kolejki III ligi kobiet, grupy III, w którym TS LADIES przed własną publicznością podejmowały TS Mitech Żywiec. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:9.

Zielonogórski beniaminek III ligi nadal czeka na pierwsze punkty w tym sezonie. Po przegranej na inaugurację, w niedzielę miało być już tylko lepiej. Rywal był jednak za mocny, co udowodnił na przestrzeni całej rywalizacji.

Już w pierwszej połowie meczu przewaga przyjezdnych była spora, co znalazło przełożenie na wynik zaledwie kwadrans po rozpoczęciu spotkania. W 16 minucie gościnie za sprawą Marty Talik objęły prowadzenie. Po chwili podwyższyła je Aleksandra Bysko, która tego dnia wpisała się na listę strzelczyń aż czterokrotnie, natomiast w trakcie pierwszych 45 minut skompletowała klasycznego hat-tricka. Do przerwy po jednym trafieniu dołożyły jeszcze Natalia Semenova i Marta Talik, która pokonała Izabelę Kordowską po raz drugi. Gospodynie też wykreowały sobie stuprocentowe okazje do strzelenia gola, jednak piłka niczym zaklęta nie mogła wpaść do bramki zespołu z Żywca, a na półmetku spotkania było 0:6. Po powrocie na boisko, TS LADIES zaskoczyły swoje rywalki, czego efektem był gol Sandry Nowak. To był jednak jedyny pozytywny moment w tym spotkaniu dla drużyny z Przylepu. Później oglądaliśmy bramki zdobyte wyłącznie przez zawodniczki TS-u Mitech, a konkretnie przez Aleksandrę Bysko, Veronikę Horchynską i Julię Sopiak.

Wydarzenia na boisku skomentowała Antonella Kowala z TS-u LADIES.

Nie wiem, czy jesteśmy w stanie wyciągnąć stąd pozytywy. Nie zagrałyśmy tak naprawdę nic, co byśmy chciały. W poprzednim meczu mogłyśmy się tłumaczyć tym, że faktycznie było widać ten stres, ale teraz jest burza i ona trwa i nie możemy się przedostać do tego słońca. Czekamy i czekamy, i nie wiem, kiedy to się wydarzy. Mam nadzieję, że już za tydzień będzie widoczna zmiana. Długa droga przed nami, musimy się nastawić przede wszystkim psychicznie na to, a dopiero później fizycznie, bo inaczej nie pójdziemy do przodu. Jeśli chodzi o zespół TS-u Mitech, to są to dobre, fajne dziewczyny, wybiegane zdecydowanie, szybko doskakiwały do piłek. Uważam, że nie były to rywalki nie do pokonania, ale dzisiaj byłyśmy od nich na pewno słabsze.

O wypowiedź dotyczącą przebiegu spotkania poprosiliśmy strzelczynię jedynego gola dla TS-u LADIES, Sandrę Nowak.

Nadal nie możemy jakoś stworzyć sobie tego klimatu drużyny. Wierzymy, że w następnych meczach rozwiniemy się, jesteśmy zablokowane. Problemem były niewykorzystane okazje, jeśli byśmy je wykorzystały, to wynik mógłby być inny. Walczymy dalej, trenujemy. To jest nasz pierwszy sezon w III lidze. Po prostu myślę, że będą lepsze wyniki.

Mówiła także kapitan TS-u Mitech Żywiec, Dominika Adamus.

Nie wiedziałyśmy, jak zespół z Zielonej Góry się prezentuje, więc nie było się jak na to przygotować, ale wydaje mi się, że dziewczyny postawiły naprawdę wysoką poprzeczkę i wszystkie zagrały na najwyższym poziomie. Weszłyśmy na maksa, później pod koniec pierwszej połowy było bardzo mocno, przerwa spowodowała, że nastąpiło rozluźnienie, ale druga połowa uważam, że też podniosłyśmy się po tej stracie w pierwszych minutach i zakończyłyśmy ją w bardzo fajnym stylu.

Pomimo wcześniejszych obaw, zadowolony z gry swojego zespołu był kierownik drużyny z Żywca, Czesław Talik.

Przyjechaliśmy tutaj pełni obaw, ale drużyna była zmotywowana przez trenerki, także dała z siebie wszystko i za to dziewczynom dziękuję. Grały do końca. Nie mierzymy wysoko. Chcemy ukształtować te dziewczyny w walce na trzecioligowych boiskach. Te dziewczyny w większości mają 15 i lekko ponad 15 lat, także naprawdę to jest bardzo młoda drużyna. Średnia wieku tej drużyny w drugiej połowie meczu wynosiła 15,04 lat.

Już za tydzień, 14 września TS LADIES zagrają pierwszy wyjazdowy mecz w sezonie 2025/2026. Ich rywalkami będą zawodniczki KKS-u Polonii Tychy. Początek spotkania o 13:30.

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00