Klub Piłkarski Iłowa był dotąd teoretycznie najsilniejszym wyjazdowym przeciwnikiem zielonogórzan. Rzeczywistość okazała się jednak szczęśliwa i KSF zagrał świetny mecz.
Już w 8 minucie Andrzej Dorniak zdobył gola na 1:0 i wyprowadził gości na prowadzenie. Roman Kopacz wykonywał rzut rożny a futbolówka spadła na nogę właśnie jemu przez co nie miał żadnych problemów z umieszczeniem jej w bramce rywala. W 20 minucie świetną akcję przeprowadzili Kopacz z Łukaszem Sobczakiem. Piłka po strzale tego drugiego trafiła jednak w bramkarza. 11 minut później było już 2:0. Podał on do Janka Juszczaka, a ten niczym torpeda podbiegł pod pole karne Piasta i dośrodkował właśnie Sobczakowi. Rozgrywający KSF-u nie miał żadnych problemów ze zdobyciem bramki.
Świetnie dla Piasta rozpoczęła się druga część spotkania. W 59 minucie Marcin Świrlik zdobył gola z kategorii “stadiony świata”. Piłka po jego strzela wleciała idealnie w okienko i po raz pierwszy za linię bramkową musiał sięgać Damian Perwiński. Gospodarze ograniczyli się do nieprzemyślanych akcji i strzałów z dystansu. Wygladało to momentami jak gdyby to Piast był nieśmiałym beniaminkiem a KSF wysoko postawionym liderem. W 83 minucie Krzysztof Marczak dopełnił dzieła zniszczenia i na trudnym terenie KSF zdobył 3 punkty.
Kolejny mecz już 20.09. Rywalem wtedy będą Czarni Browar Witnica.
Piast Iłowa – KSF Zielona Góra 1:3 (0:2)
8′ Andrzej Dorniak
31′ Łukasz Sobczak
59′ Marcin Świrlik
82′ Krzysztof Marczak
Autor: Krystian Machalica