Niegdyś wróżby andrzejkowe miały charakter wyłącznie matrymonialny i przeznaczone były głównie dla niezamężnych dziewcząt, które spotykały się wieczorem by wróżyć sobie, za kogo i kiedy wyjdą za mąż. Chłopcy mieli swoje święto w wigilię świętej Katarzyny. Dopiero później "andrzejki" stały się niezobowiązującą zabawą dla wszystkich.
Najbardziej rozpowszechnionym sposobem andrzejkowego wróżenia jest lanie wosku na wodę i odgadywanie przyszłości na podstawie uformowanego kształtu. Dawniej puszczano też na wodę zapalone świeczki albo wróżono ustawiając buty. Dziewczęta wkładały też pod poduszkę kartki z męskimi imionami lub pokrzykiwały nad studnią, sprawdzając, z której strony wraca echo, gdyż stamtąd miał nadejść narzeczony.
Współczesne "andrzejki" są popularne w szkołach, organizuje się je w klubach i dyskotekach. Z tej okazji można nawet wybrać się na wycieczkę statkiem, by na jego pokładzie lać wosk i bawić się do rana.
Przypuszcza się, że zwyczaj wróżenia w wigilię Świętego Andrzeja pochodzi z czasów starożytnej Grecji. Pierwsza polska wzmianka literacka o andrzejkowych zwyczajach pojawiła się w 1557 roku za sprawą Marcina Bielskiego, poety renesansu.
Badacze nie są zgodni co do powodów, dla których Święty Andrzej został patronem tych obyczajów. Jedni uzasadniają to faktem ostatniego święta przed końcem roku liturgicznego i rozpoczynającym się adwentem, co miałoby sprzyjać odgadywaniu przyszłości. Inni skłaniają się ku twierdzeniu, że Święty Andrzej patronuje dziewicom i małżeństwom, stąd przyzywanie jego pomocy, by przepowiedział przyszłego wybranka.
Podczas gdy dziewczętom w zgłębianiu przyszłości miał pomóc Święty Andrzej, chłopcy zbierali się na podobne wieczory wróżb 24 listopada, w wigilię Świętej Katarzyny. Mówiło o tym przysłowie: "W święto Katarzyny są pod poduszką dziewczyny”. Z czasem zwyczaj ten został jednak zapomniany. Współczesne "andrzejki" łączą obie te tradycje.
Autor: Paweł Hekman / IAR