Od ponad 2 lat jesteśmy członkami Europejskiej Agencji Kosmicznej. Prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości Bożena Lublińska-Kasprzak powiedziała, że w tym czasie ESA podpisała 158 umów z polskimi podmiotami. Ich wartość to prawie 24 miliony euro. Zaobserwowano też wzrost podmiotów zarejestrowanych na platformie Agencji, gdzie firmy zgłaszają się do przetargów. Dwa lata temu było tam 75 podmiotów, miesiąc temu już 205.
Michał Moroz z portalu kosmonauta.net tłumaczy, że na pewno nie mamy szans na konkurowanie z dużymi krajami. Na pewno nie wyślemy w kosmos rakiet, kosmodromów czy wielkich satelitów. Sukces odnoszą za to nasze mikroprojekty: mapy GPS, penetrator na komecie, czyli misja Rosetta, czy nanosatelity takie jak Lem, Heweliusz czy PW-Sat.
Polska w pewnym sensie stała się światowym centrum łazików marsjańskich tworzonych przez studentów. Studenci z Politechniki Białostockiej co roku wygrywają prestiżowy konkurs University Rover Challenge w USA, uważany za mistrzostwa świata łazików . Sukces odnieśli też studenci z Politechniki Świętokrzyskiej, którzy pół roku temu zajęli drugie miejsce na zawodach European Rover Challenge 2014 w Chęcinach. Jeden z twórców pojazdu
Krzysztof Borkowski mówił, że ich łazik musiał wykonać zadania, które teoretycznie trzeba byłoby zrobić na innej planecie, takie jak przewożenie sprzętów, pobieranie próbek, czy odwierty w ziemi. Krzysztof Borkowski przyznał jednak, że po tym sukcesie żadna z agencji kosmicznych czy nawet firm z branży kosmicznej nie zwróciła się do ich zespołu, aby wykorzystać ich doświadczenia.
Autor: Mateusz Kasperczyk/IAR