Żółto-biało-zieloni nie mogli narzekać na nudę w miniony weekend. Zielonogórscy młodzieżowcy mieli kilka okazji do poważnego ścigania. Alex Zgardziński i Mateusz Burzyński w sobotę wzięli udział w pierwszej odsłonie Indywidualnych Mistrzostw Poznania, czyli ambitnej próby reaktywacji czarnego sportu w stolicy Wielkopolski. Zawodów do udanych niestety nie można zaliczyć – winna temu niebezpieczna nawierzchnia.
Tego samego dnia we Włoszech odbywał się pierwszy finał Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. Aleksandr Loktaev nie będzie go wspominał dobrze, bo już w pierwszym starcie zanotował groźny upadek. Pierwsze diagnozy mówią o złamaniu nadgarstka. Nie wiadomo, jak długo może potrwać przerwa zawodnika.
Oprócz tego, w bawarskim Landshut odbywała się druga runda Speedway European Championships:
[%]php%news%21409[%]
Niedziela była nie mniej intensywna. Piotr Protasiewicz bronił barw berlińskiego Wolfslake Falubaz i miał kluczową rolę w odniesieniu minimalnej wygranej 44:43.
Krystian Pieszczek udał się natomiast do Leszna, by walczyć w Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostwach Polski. Swój start „Krycha” zakończył znacznym sukcesem, zdobywając brąz, a przegrywając jedynie z murowanymi faworytami – Piotrem Pawlickim (srebro) i Bartoszem Zmarzlikiem (złoto). Kilka godzin później, na tym samym stadionie, ale ze słabszym skutkiem Pieszczek wraz z Krzysztofem Jabłońskim reprezentowali Falubaz w Mistrzostwach Polski Par Klubowych. Zielonogórzanie zajęli odległe, szóste miejsce, pokonując jedynie łodzian.
Autor: Marcin Pakulski