Bosak na portalach społecznościowych podkreślał, że na listach pojawiły się "kontrowersyjne osoby, o których podczas negocjacji w ogóle nie było mowy. Podważyło to powagę całego projektu, która jest znacznie istotniejsza, niż względy propagandowe, którymi żyje otoczenie Pawła."
W rozmowie z zielonogórską Gazetą Wyborczą doprecyzował – na pierwszy plan list Kukiza wybijają się postaci, które nie dodają powagi całej inicjatywie, jak choćby Liroy. Nie chcę tego autoryzować – tłumaczy Bosak.
Lider narodowców podkreśla, że do dnia wyborów nie będzie udzielał politycznych komenatrzy. Najprawdopodobniej nie będzie w ogóle startował w październikowych wyborach.
Kto wystartuje zatem z jedynką na lubuskich listach ruchu Pawła Kukiza? Na chwilę obecną nie wiadomo.
Autor: Paweł Hekman