Z Diagnozy Społecznej 2015 wynika, że najlepiej żyje się w Poznaniu. Jeszcze cztery lata temu miasto zajmowało trzecie miejsce. Stolicę Wielkopolski wyprzedzały: Warszawa (obecnie na 7. miejscu) i Toruń (5. lokata). Drugie i trzecie miejsce w tegorocznym rankingu jakości życia zajmują kolejno: Zielona Góra i Kraków.
Jednak największy skok w klasyfikacji w ciągu czterech lat odnotowały Gliwice. Jeszcze w 2011 r. miasto lokowało się na 26. miejscu, obecnie wspięło się na 6. pozycję. Znacznie awansowały również: Olsztyn (15 miejsc), Zielona Góra (13 miejsc) i Rzeszów (11 miejsc).
Z kolei największy spadek – o 14 miejsc – dotyczy Opola. Przez cztery lata miasto przesunęło się z 13. na 27. miejsce. Duży spadek, o 12 pozycji, zaliczyła również Bydgoszcz. Gród nad Brdą w 2011 r. zajmował 8. miejsce, w 2015 r. zamknął drugą dziesiątkę analizowanych miast.
W „diagnozie", jak wyjaśniają autorzy publikacji, wyróżniono 8 wymiarów, które posłużyły do skonstruowania syntetycznego, ogólnego wskaźnika jakości życia.
Pierwszym z nich był kapitał społeczny: udział w wyborach, udział w nieobowiązkowych zebraniach, pozytywny stosunek do demokracji, oraz m.in. przekonanie, że większości ludzi można ufać.
Pod uwagę wzięto również dobrostan psychiczny (m.in. poczucie szczęścia), dobrostan fizyczny (np. poważna choroba w minionym roku) oraz dobrostan społeczny (m.in. poczucie, że jest się kochanym i szanowanym).
Analizie poddano ponadto poziom cywilizacyjny (np. poziom wykształcenia i znajomość języków obcych) oraz dobrobyt materialny (m.in. liczba posiadanych przez gospodarstwo dóbr i urządzeń od pralki automatycznej po łódź motorową i dom letniskowy).
Badano również stres życiowy (suma 6 kategorii stresu mierzonego doświadczeniami w zakresie m.in.: finansów, pracy, wychowania dzieci i relacji w małżeństwie), a także patologie (wśród nich: nadużywanie alkoholu i używanie narkotyków, bycie sprawcą lub ofiarą łamania prawa).
"Diagnoza Społeczna" to kompleksowe badanie warunków i jakości życia Polaków prowadzone przez zespół pod kierunkiem prof. Janusza Czapińskiego.
Źródło: www.kurier.pap.pl
Autor: kic/