To właśnie w tym domu studenckim najczęściej zdarzają sie akty wandalizmu. – Czy monitoring by to rozwiązał? Trudno mi to powiedzieć. Na pewno by pomógł, ale wydaje mi się, że sprawa monitoringu musiałaby też być poparta działaniami ze strony rady mieszkańców, administratora i władz uczelnianych. Chodzi o pozbywanie się z akademików jednostek aspołecznych – mówi Arkadiusz Mieczyński, przewodniczący Parlamentu Studenckiego.
W Campusie A znajdują się cztery domy studenta. Ich standard zależy głównie od remontów, które niestety nie zdarzają się zbyt często, ale ważnym elementem jest zachowanie samych mieszkańców. A „Ziemowit” na tle innych nie wypada zbyt dobrze. Temat monitoringu akademików wśród studentów jest kontrowersyjny, dlatego o skomentowanie poprosiliśmy mieszkańców "Ziemowita". – Absolutnie się z tym zgadzam, nie mam nic przeciwko temu – słyszeliśmy na korytarzach akademika. – Z jednej strony byłoby to dobre, ale z drugiej skończyłyby się wszystkie imprezy. Niektórzy mogliby uważać to za ingerencję w prywatność – uważają inni studenci.
Pomysł monitoringu w akademikach wyszedł od Parlamentu już półtora roku temu. Od tamtej pory sprawa posuwała się bardzo powoli.
Autor: Kinga Olewicz