– W multimedialnym słowniku szkolnym PWN znalazły się szokujące hasła (…). Aby wytłumaczyć, co oznacza słowo "macać", autorzy opracowania umieszczają je w zdaniu: "Żołnierze macali miejscowe dziewczyny, to była ich jedyna rozrywka"- przytacza treści słownika dziennik.pl.
Ale pedagodzy cytowani przez dziennik.pl i autorzy artykułu zżymają się nie tylko na przykładowe zdania. Zdecydowanie bardziej oburza sam fakt, że w słowniku w ogóle wulgaryzmy się znalazły. – Nauczyciele są w popłochu – pisze portal, a na poparcie tej tezy cytuje między innymi jednego z polonistów w gimnazjum im. Staszica w Warszawie. – To jak gombrowiczowski gwałt przez laptopa. Gdyby na lekcji uczeń zaczął głośno czytać hasła i dopytywać o znaczenie poszczególnych słów i wyrażeń, byłaby to dość absurdalna sytuacja – twierdzi Andrzej Nowak. Autor: Mateusz Kasperczyk