Jak sami mówią zagrali najsłabszy mecz w sezonie, ale pierwszy zwycięski. Siatkarze AZS Uniwersytetu Zielonogórskiego w miniony weekend pokonali we własnej hali beniaminka II ligi BTS Elektros Bolesławiec 3:1.
Po zwycięstwie w szeregach akademików nie było jednak wielkiej radości.
Robert Wróbel i Wiktor Zasowski – AZS UZ
Pierwszego seta zielonogórzanie przegrali nieoczekiwanie 21:25, w drugim prowadzili już 20:12, by roztrwonić przewagę i ostatecznie wygrać dopiero na przewagi 26:24. To był kluczowy moment meczu ocenił Marcin Sobczyszyn, trener rywali.
Marcin Sobczyszyn – trener BTS Elektro Bolesławiec
Kolejne sety ułożyły się po myśli podopiecznych Jakuba Pudzianowskiego. Zielonogórzanie zwyciężyli w trzecim secie do 21, a w czwartym do 20. Pracy jest jednak sporo, głównie nad tym, aby utrzymać dobrą grę w końcówkach partii. Akademicy mają z tym obecnie największy problem.
Przemysław Kępski – kapitan AZS UZ