Jak większość amatorów kina o filmie “La La Land” słyszałem już, od jakiegoś czasu. O tym jakie to świetne recenzje zbiera, jak to Rayan Gosling nagle zagrał wspaniałą rolę i jak to po raz kolejny Damien Chazelle oczarował publikę. Musical – pomyślałem ok, nie przepadam ale muszę dać mu szansę.
Wszystko wskazuje na to, że po tym jak obejrzałem go raz, z wrażenia pójdę na niego ponownie.
Wspomniany już Daniel Chazelle, facet który ma na swoim koncie już jeden genialny film czyli „Whiplash” powraca z nowym projektem. Powraca w próbie połączenia klasycznego musicalu z elementami nowoczesnymi. Z jednej strony stylizacje w filmie przypominają te z lat 60’ i 70’, a z drugiej nikt nie ukrywa tego, że akcja dzieje się w czasach bardziej współczesnych. W tej historii spotykają się osoby z dwóch światów, on jest pianistą jazzowym(Rayan Gosling), ona początkującą aktorką(Emma Stone). Mają swoje marzenia do których realizacji jeszcze długa droga.
Fabuła filmu jest poprowadzona w sposób szczególny, taki dzięki któremu to, że ktoś nagle zaczyna śpiewać nikogo nie dziwi. To wydaje się naturalne, w końcu mamy do czynienia z aktorką i muzykiem, nie brakuje w nim też humoru i dzięki temu film jest bardziej wiarygodny. Ogrom pracy jaką wykonano na planie sprawdza się w każdej sekundzie tej produkcji, statyści, miejsca, stroje – wszystko współgra genialnie.
No i muzyka. Zaryzykuje stwierdzenie że, muzycznie “La La Land” jest doskonały.
Nie zdziwię się, jeśli po filmie będziecie nucili nie jeden z filmowych kawałków.
Nie chcę zdradzać za dużo, wole żeby najnowsza produkcja Daniela Chazelle oczarowała was sama.
Musical w którym twórcy próbują połączyć klasykę z współczesnością w dzisiejszych czasach głupich amerykańskich komedii, ekranizacji komiksów czy filmów które mają przyciągać widzów dzięki obrazom stworzonym komputerowo to naprawdę odważne posunięcie.
Połączenie klimatu lat minionych z elementami nowoczesnymi jak Iphony czy aktorka w Priusie – kupuję w całości. Efekt końcowy jest świetny.
Żyjemy w czasach w których niekiedy większość emocji ludzie zawierają w jednym słowie – masakra.
Także amatorzy kina wychodząc z seansu często używają tego określenia, raz by coś pochwalić, a innym razem, żeby wyrazić swoje zażenowanie. Dziś rzadko używamy określeń wspaniały, fantastyczny, piękny. Film który postanowił stworzyć Damien Chazelle można określić dokładnie tymi słowami. Świetna gra aktorów, a do tego muzyka wspaniale współgra z barwami wylewającymi się z ekranu. Wspaniały, fantastyczny, piękny.
W skali Warto Mović film “La La Land” zasługuje na 9/10.
Jeśli szukacie dobrego filmu na randkę, to w kinie nie znajdziecie teraz nic lepszego niż La La Land 😉
Mega spoiler niżej 😉