MUZYKA:

Otchłań piekieł – recenzja nowego Behemoth

Nie wiem, czy to kwestia tego, że Nergal zaczął się przejmować tym, co myślą i mówią o nim inni, czy też po prostu taka muzyka wypłynęła z niego spontanicznie. Jak na moje ucho dźwięki znajdujące się na „Evangelion” są wypadkową „Pandemonic Incantations” i „Thelema 6” – kapitalnych pozycji w dyskografii pomorskiej bestii. Panowie młócą na swoim najnowszym krążku aż miło!

Już otwierający go numer „Daimonos” nie pozostawia nam złudzeń, że trup będzie ścielił się gęsto i rzeki spłyną krwią. Szybki i dynamiczny kawałek, który powinien świetnie sprawdzać się na żywo, ze względu na refren idealny do skandowania pod sceną i wymachiwania łapami z zaciśniętą pięścią w przerwach od dzikiego headbangingu. Następujący po nim „Shemhamforash” utrzymany jest w podobnym klimacie, zwolnienie następuje dopiero w „Ov Fire And The Void”, do którego powstał zresztą odrobinę chory, ale genialnie zrobiony teledysk.

Generalnie cały materiał jest dosyć zróżnicowany. Pojawiają się na przemian patenty galopujące z prędkością światła i miażdżące walce. Gdzieniegdzie możemy usłyszeć nawet patenty rodem z klasycznego heavy metalu, jak np. solówka w „The Seed Ov I”. Tłem całości są również piekielne plamy klawiszowe, nadające materiałowi iście opętany charakter. Jest jeszcze „Lucifer”. Ośmiominutowy numer, za którego tekst posłużył wiersz Tadeusza Micińskiego, a udział w nim odnotował… Maciej Maleńczuk. Ciekawy mariaż, ale zbędny, gdyż Maleńczuk wygłasza jedynie krótką melodeklamację, w dodatku na mocnym przesterze. Trudno poznać, że to w ogóle. Czysty marketing, nic więcej.

Nie mam pojęcia jak zareagują na ten materiał najbardziej zatwardziali fani metalowego łomotu, czy w jego odbiorze będzie przeszkadzać im fakt, że jest to płyta Behemotha, albo że Nergal zaczął spotykać się z Dodą. Szczerze powiedziawszy mało mnie to też interesuje, bo po wielu latach pomorska bestia nagrała konkretny kawał ekstremalnego metalu z jajami jak dzwony!

Autor: Michał Cierniak

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00