Zielonogórska publiczność się bawiła wspaniale. Widownia na koncercie zajęła cały parking przy Filharmonii. Zewsząd widać było wyciągnięte i machające ręce. Podczas bisu odśpiewano sto lat dla menagera zespołu, który 6 września skończył 51 lat.
Na rozpoczęcie koncertu zespół zaprezentował kilka nowszych utworów. Po kilku minutach usłyszeć można już było kawałki znane szerszej publiczności, takie jak „Kraków” czy też „Za zamkniętymi oczami”. Podczas wykonywania „Dla Ciebie”, jak też „Peggy Brown” publiczność zamieniła się na chwilę w jeden głos współtowarzyszący Arturowi. Z bardzo ciepłym przyjęciem spotkał się także kawałek „Książę życia umiera” oraz „Good day my Angel”. Były też chwile bardzo liryczne. Podczas utworu „Chciałbym umrzeć z miłości” publiczność zatapiała się w łagodnych dźwiękach, kołysząc się w rytm muzyki i śpiewając z wokalistą słowa piosenki. Nowe wersje utworów, jakie zespół przedstawił podczas swego występu, pozytywnie zaskoczyły publiczność.
Zespół bardzo poważnie podszedł do tego spotkania z publicznością. Pokazał to, co w nich najlepsze: siłę, energię i pomysłowość. Widać było, pełnię zaangażowania z ich strony. Publiczność nie pozostawała dłużna.
Nietuzinkowy zespół, który był największą gwiazdą tegorocznego winobrania, dał niesamowity koncert, który zapadnie w pamięci widzów na długo. A jak Wam się podobało?
Autor: Katarzyna Zagożdzon