Stelmet BC Zielona Góra pewnie wygrał ze Startem Lublin 86:75. W drugiej i trzeciej kwarcie Mistrzowie Polski górowali zdecydowanie nad rywalami. Inaczej było w ostatnich 10 minutach.
Czwartą kwartę 28:15 wygrali rywale, ale pograła cała dwunastka zielonogórzan, luzując nieco liderów w perspektywie środowego trudnego wyjazdowego starcia z Anwilem Włocławek.
– Myślę, że w drugiej i trzeciej kwarcie zagraliśmy to, o co nam chodziło. Drugie 5 min. pierwszej kwarty, gdzie musieliśmy gonić wyglądało też dobrze. Nie mieliśmy problemów z egzekucją. Czwartą kwartę potraktowałbym jako osobny rozdział. Ze względu na to, co graliśmy w ataku i w obronie lepiej o tym nie mówić. Bez względu na to, kto wchodzi na boisko, musi być przygotowany na to, żeby egzekwować to, co jest założone. I nie może to tak wyglądać. Cieszę się, że wygraliśmy. To był dla nas ważny mecz przed środą. Gratulacje dla zawodników, bo mogliśmy spokojnie prowadzić ten mecz – mówił Artur Gronek, szkoleniowiec Mistrzów Polski.
Stelmet dobrze dzielił się piłką, notując w całym meczu 22 asysty. Gorzej było ze zbiórkami, te zielonogórzanie przegrali, zbierając na atakowanej desce tylko trzy piłki. Dla Stelmetu najwięcej po 13 pkt. zdobyło trio: Koszarek, Djurisić, Dragicević. Najskuteczniejszym koszykarzem gości był Nick Convington, zdobywca 15 pkt. W szeregach Startu zagrał też Jakub Dłoniak. Były koszykarz zielonogórzan w sobotę rzucił 8 pkt. i komplementował Stelmet.
– Przyjechaliśmy na CRS do Mistrza Polski, który świetnie ma zorganizowaną grę w obronie i w ataku. Świetnie Łukasz prowadzi tę drużynę. Są skuteczni, dobrze bronią. Widać, że są mocni i dążą do tego, żeby zdobyć kolejne mistrzostwo dla Zielonej Góry.
W środę, 5 kwietnia hit 26. kolejki, czyli starcie wicelidera Anwilu, z liderem Stelmetem. Początek meczu o 18:00.