POLSKA I ŚWIAT:

21 proc. studentów zarabia pow. 2 tys. zł netto

Serwis zapytał studentów, którzy właśnie rozpoczynają rok akademicki, z czego żyją? Młodzi ludzie najczęściej przyznają, że bez wsparcia rodziny mieliby poważne trudności.
 
Z ankiety przeprowadzonej między 1 a 7 października 2009 roku wynika, że aż 25 proc. studentów będąc na studiach nie zarabia na swoje utrzymanie.
 
Ile zarabia średnio student?
 
Ponad 2000 zł netto zarabia 21 proc. osób biorących udział w głosowaniu. Kolejne 11 proc. studentów zarabia między 1500 a 2000 zł. Taka sama ilość głosów – 16 proc. – padła na sumę między 1000 a 1500 zł. oraz między 500 a 1000 zł. Natomiast kwotę do 500 zł, zarabia 11 proc. ankietowanych.
 
W głosowaniu wzięło udział 14078 internautów.
 
Janek, studiuje architekturę w Gdańsku – 1,5 tys. zł – od rodziców
– Pracowałem trochę w pizzerii podczas wakacji, ale zarobiłem tylko 3 tys. zł (pracowałem 2 miesiące). Wyjechałem z dziewczyną do Hiszpanii na wakacje i kasa się rozpłynęła. Studiuję na dość ciężkim wydziale i wiem, że nie dałbym rady studiować dziennie i pracować. Dlatego uśmiecham się do mamy, dużo daje mój dziadek. Mam od nich jakieś 1,5 tys. zł, ale to i tak kropla w morzu potrzeb, bo stancja kosztuje mnie 700 zł, a muszę też kupić przybory, podręczniki, te studia są drogie, dlatego chyba będę żył na samych zupkach chińskich – śmieje się Janek Wryk.
 
Tomek, studiuje matematykę w Gdańsku – żyje z tego, co zarobił podczas wakacji
– Kombinuję jak tylko mogę, trochę handluję sprzętem elektronicznym, kupuje taniej, sprzedaję drożej, ale nie ma z tego kokosów, w weekendy pracuję jako barman i ciągle czegoś szukam. W wakacje zarobiłem trochę na budowie w Niemczech, starczy mi na 2-3 miesiące. Wynajmuję pokój w mieszkaniu studenckim, od rodziny nie dostaję dużo, kilka stówek – twierdzi Tomek Wicherek.
 
Weronika, studiuje marketing i zarządzanie w Warszawie – pracuje w banku – 2,5 tys. zł
– Marzyłam o tych studiach, ale uważam, że dziennie nie byłoby mnie stać. Nie dałabym rady studiować dziennie i pracować. Nie mogę liczyć na rodzinę. Dlatego znalazłam pracę w banku i studiuję zaocznie. Zarabiam 2,5 tys. zł, jestem już etatowym pracownikiem, na czesne przeznaczam ponad tysiąc złotych, płacę też za mieszkanie – ok. 800 zł. No nie jest lekko, ale jestem dobrej myśli, studiuję już na piątym roku – mówi Weronika Grzępa.
 
Jacek, studiuje filologię polską, w Krakowie – pracuje w siłowni – 1,2 tys. zł
– Ja studiuję dziennie i jednocześnie pracuję w siłowni (zarabiam ok. 1,2 tys. zł netto), wydaję sprzęt, karnety. Wstaję rano o 5, jadę na uczelnię gdzieś na godzinę 9 (dojeżdżam codziennie pociągiem 2 godziny), po zajęciach biegnę na siłownię, w domu jestem ok. 23. Tak jest codziennie, dojazdy taniej mi wychodzą. Pochodzę z biednej rodziny, nie biorę pieniędzy od mamy – twierdzi Jacek Tarnowski.
 
Anna, studiuje malarstwo w Krakowie – od rodziców – 1,5 tys. zł, z pracy dorywczej – ok. 500 zł
– Staram się pracować dorywczo, ale różnie to wychodzi, zarabiam w ten sposób jakieś grosze. Kupuję za to przybory potrzebne na studiach, kierunki artystyczne są najdroższe, musimy kupować farby, ołówki, bloki i to z różnymi kartkami. Początki roku są bardzo trudne, wtedy jest najwięcej wydatków. Rodzice dają mi 1,5 tys. zł, ja zarabiam jakieś 500 zł miesięcznie, rozdaję ulotki, byłam bileterką w kinie. Sama tylko stancja kosztuje mnie 900 zł, mieszkam z koleżanką w dwupokojowym mieszkaniu, żeby kupić wszystkie przybory na studia musiałbym wydać ok. 1,5 tys. zł – wyjaśnia Anna Rosche.
 
Studenci powtarzają, że trudno im znaleźć dobrze płatną prace. Twierdza, że jeśli chcą zarobić muszą pracować poniżej kwalifikacji. Jeśli jednak zdecydują się na staż , który może im się przydać podczas szukania pracy, muszą się liczyć z niewielkimi zarobkami.
 
– Studenci częściej decydują się na pracę w handlu, gastronomii, bo tam mogą liczyć na wyższe pieniądze. Staże oferują im studenckie biura kariery. Na każdym kierunku taki staż trzeba odbyć, jednak wynagrodzenia albo w ogóle nie ma, albo jest ono niewielkie. Studenci staże traktują ambicjonalnie, jako pierwszy szczebel w karierze i dobrze, ale z czego mają żyć. Tradycyjnie ich podporą są rodzice. Ale szefowie też honorują pracę dorywczą w barze, czy lokalu, to świadczy o ich przedsiębiorczości – wyjaśnia Michał Chorodecki, doradca personalny z Human-Job.

Autor: Źródło: toy / wp.pl

Zobacz więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button
0:00
0:00