Z tej okazji do Polski przyjechali szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso, przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek, premier przewodniczącej obecnie UE Szwecji, Fredrik Reinfeldt. Ponadto w Pałacu Prezydenckim są: premier Donald Tusk, marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, a także korpus dyplomatyczny.
Z programu uroczystości wynika, że oprócz Lecha Kaczyńskiego, głos zabierze także szef PE, premier Szwecji oraz szef Komisji Europejskiej, z którym prezydent rozmawiał przed uroczystością.
Lech Kaczyński wielokrotnie zapowiadał, że podpisze akt ratyfikacji, jeśli Irlandczycy w ponownym referendum poprą Traktat Lizboński (w 2008 odrzucili oni Traktat), co nastąpiło w ubiegły piątek. W drugim referendum 67 proc. Irlandczyków opowiedziało się za Traktatem z Lizbony.
Po dokończeniu ratyfikacji przez Lecha Kaczyńskiego do wejścia w życie dokumentu będzie brakowało podpisu prezydenta Czech Vaclava Klausa. W piątek Klaus podczas spotkania z Jerzym Buskiem powiedział, że chce, by jego kraj otrzymał te same ograniczenia w stosowaniu dołączonej do Traktatu z Lizbony Karty Praw Podstawowych co Wielka Brytania i Polska. To jest jego warunek podpisania ratyfikacji Traktatu z Lizbony.
Buzek ma na ten temat rozmawiać z przewodniczącym KE i premierem Szwecji. Aby reforma Wspólnoty mogła wejść w życie od 2010 roku, do grudnia musi się zakończyć procedura ratyfikacji przez wszystkie kraje.
Przed Pałacem Prezydenckim zebrała się kilkudziesięcioosobowa grupa przeciwników Traktatu Lizbońskiego.
Fot. www.prezydent.pl
Autor: Źródło: INTERIA.PL / PAP