POLSKA I ŚWIAT:

“Akademia wyzysku finansowego”

Możesz trafić na wykładowcę tej uczelni, który wpisując zaliczenie do indeksu, podpisze "na pamiątkę" twój egzemplarz jego książki, żebyś nie mógł go przekazać młodszym rocznikom. Na egzamin należy się stawić z książką jeszcze niepodpisaną (…)

Rzecz w tym, że obecna ustawa nie określa szczegółowo, za co wolno, a za co nie wolno pobierać opłat od studentów (…) Możemy cię jednak pocieszyć, że teraz jest o wiele lepiej niż trzy lata temu. Wtedy nagminne było kasowanie studentów za egzaminy poprawkowe (…) Robert Pawłowski, rzecznik praw studenta, mówi, że teraz niektóre publiczne szkoły wyższe kasują studentów teoretycznie za powtarzanie przedmiotu, ale w praktyce nie oczekują obecności na powtarzanych zajęciach. Czyli student wciąż płaci za sam egzamin (…)

Ponieważ naciąganie studentów na płatne obozy i praktyki odbywa się nagminnie, Parlament Studentów RP poprosił w tym roku Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego o wydanie opinii, kto powinien za to płacić. Zdaniem urzędników ministerstwa koszt praktyki zawodowej powinna pokrywać uczelnia, bo dostaje na to pieniądze z budżetu państwa lub czerpie je z opłat za czesne. Student musiałby zapłacić jedynie za jedzenie podczas wyjazdu(…)

coraz więcej studentów przychodzi po rozum do głowy i zaczyna walczyć o swoje prawa. Zaczynają się skarżyć władzom parlamentu studenckiego na swojej uczelni, Ministerstwu Nauki albo rzecznikowi praw studenta. W ubiegłym roku liczba skarg w biurze rzecznika wzrosła do 3,5 tys."

 
Źródło: ,

Autor: Magdalena Grzebałkowska

Zobacz więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button
0:00
0:00