Budynek Domku Winiarza za zielonogórską Palmiarnią przejdzie kapitalny remont – zapowiedziała Lubuska Izba Budownictwa. Do planu pozytywnie przyjętego przez Urząd Miasta zastrzeżenia mają społecznicy. Na konferencji w tej sprawie zawrzało.
Domek Winiarza miał zostać wyburzony, jednak chce się nim zająć Lubuska Izba Budownictwa, która stworzy tam swoją siedzibę. Przedstawiciele organizacji zapewniają, że mimo dużej ingerencji w budynek zachowają jego charakter.
– Plan mamy, żeby to zrobić w tym roku. Liczymy się z kosztem około 200 tysięcy złotych netto. Mamy podstawowe materiały, oczywiście będzie musiała być zrobiona szczegółowa inwentaryzacja tego obiektu, uzgodnienia z konserwatorem. Na każdym etapie będą to konsultacje ze wszystkimi stronami, które mają tu cokolwiek do powiedzenia, bo nie chcemy tego zrobić tylko dla siebie. Ten obiekt ma świadczyć o tym, że jest to Domek Winiarza, a nie siedziba instytucji, która z tym domkiem nie ma nic wspólnego – deklaruje Paweł Stankiewicz, wiceprezes LIB.
Na spotkaniu pojawili się przedstawiciele Zielonogórskiego Towarzystwa Upiększania Miasta. Wyrazili m.in. swoje uwagi co do dostępności budynku dla mieszkańców.
– Nikt nie ma wątpliwości, że może to być dobrze zrobione przez budowlańców. Bardziej chodzi o to, że to miejsce zostanie zamknięte dla mieszkańców. Będziemy znowu przez kolejne lata oglądać ten budynek tylko z zewnątrz, natomiast nikt nie będzie miał szansy wejść do środka i na taras widokowy. A przecież propozycja winiarzy i również społeczników była taka, żeby to było miejsce dla szlaku winiarskiego, że jest przewodnik, który ma klucz, wchodzi tam z grupą, mówi o historii miejsca. Jeżeli Izba Budowlana byłaby skłonna zrobić małą ekspozycję winiarską, to można by było się nad tym zastanowić. Natomiast nie było w ogóle takiej propozycji. Mamy informację, że ma to być siedziba i rozumiem, że zamykana na klucz – argumentuje Joanna Liddane, prezes ZTUM.
Zastrzeżenia dotyczą też braku włączenia Domku Winiarza w plan rewitalizacji Wzgórz Winnych. Prezydent Janusz Kubicki uważa, że istnieje alternatywa:
– Niecałe 50 metrów obok jest budynek z tarasem, dostępny – w Palmiarni, bardzo podobny. Powiedziałem, że znajdę budynek, przekażę chętnie stowarzyszeniu. Zrobimy małą rywalizację: ja wskażę budynek, który będzie również do remontu, towarzystwo upiększania miasta i winiarze wykonają remont tamtego budynku, państwo (Izba Budownictwa – przyp. red.) dokonają tego, a później zrobimy głosowanie, który projekt został wykonany lepiej.