– My chcemy, żeby zostało tak, jak jest na dzień dzisiejszy. Żadnych nowych przywilejów nie chcemy. Chcemy zagwarantowania bezpłatnej nauki w szkolnictwie wyższym – mówi Arkadiusz Tybura z Forum Młodych Prawa i Sprawiedliwości, który zbiera podpisy pod nowelizacją prawa o szkolnictwie wyższym, które ma zagwarantować zachowanie obecnego stanu. – To wyciąganie pieniędzy od młodych ludzi – wtóruje mu Filip Gryko z Federacji Młodych Socjaldemokratów. – Rząd szuka pieniędzy. Jest kryzys, to słowo powraca. Budżet się kurczy, dziura rośnie i szuka się pieniędzy. Nie oszukujmy się, że dodatkowe środki będą spożytkowane na edukację – twierdzi szef FMS.
Z tym poglądem nie zgodził się Paweł Frencel ze Stowarzyszenia Młodych Demokratów. Na dowód przytoczył uzasadnienie zmian, które chce wprowadzić Ministerstwo Nauki. – Podejmowanie przez studentów, niekoniecznie do tego przygotowanych, nauki na więcej niż jednym kierunku powoduje blokowanie miejsc innym. Poszkodowani zmuszeni są do rozpoczęcia studiów płatnych – wyjaśnia członek Młodych Demokratów. – Ogranicza to równy dostęp do bezpłatnego kształcenia – dodał nasz gość. Zdaniem Pawła Frencela dzięki nowelizacji skorzystają ci, którzy na studiach osiągają dobre wyniki i nie będą blokowali miejsca innym. Ci, którzy naukę rozpoczynają z innych niż naukowe względów, musieliby zapłacić za studia na drugim kierunku.
Zdjęcia z audycji.
Autor: Karol Tokarczyk