Na ostatniej sesji Rady Miasta właściciel koszykarskich Mistrzów Polski Stelmetu BC Zielona Góra Janusz Jasiński dziękował władzom miasta i radnym za okazane finansowe wsparcie w sezonie 2016/2017, w którym zielonogórzanie po raz czwarty w historii klubu sięgnęli po tytuł.
Przy okazji takich wydarzeń powraca pytanie o finansowanie zawodowego sportu. W Zielonej Górze na największe wsparcie miasta mogą liczyć żużlowcy i koszykarze. Zdaniem radnego Prawa i Sprawiedliwości Piotra Barczaka to dobry sposób na promocję miasta.
Pieniądze przekazywane na kluby sportowe, na promocję są dobrze wydanymi pieniędzmi. Proszę zobaczyć, jak często mówi się o mieście Zielona Góra. Jesteśmy widoczni w telewizji, w radiu, w różnych mediach. To najbardziej nośne informacje. Wystarczy napisać o koszykarzu, czy żużlowców i od razu jest oglądalność i klikalność. To jest chwytliwe z punktu widzenia marketingowego. Należy wspierać. Można myśleć o wysokości kwoty. Na pewno takie pieniądze z budżecie powinny się znaleźć.Piotr Barczak
Rocznie to zwykle ok. 3 mln zł na oba kluby. Barczak uważa, że to zdecydowanie lepszy sposób na promocję niż np. płacenie za komercyjne imprezy, które pokazuje telewizja.
Przypominam sobie, jak ładnych parę lat temu płaciliśmy prawie milion złotych za transmisję festiwalu, który był jednodniowym koncertem. Miasto płaciło telewizji prywatnej. Te 1,5 mln zł na jeden czy drugi klub są lepiej wydawane, niż taki jednorazowy koncert.Piotr Barczak
Rozmowa na 96 FM 27-09