Większość studentów Uniwersytetu Zielonogórskiego uważa, że na myślenie o swojej przyszłości jest jeszcze za wcześnie. Inni myślą w wcześniejszej emeryturze w służbach mundurowych. Ci, którzy interesują się oszczędzaniem należą do rzadkości. Tylko nieliczni myślą o swojej przyszłości i zastanawiają się, jak znaleźć najlepszy sposób na zabezpieczenie swych finansów.
O opinię zapytaliśmy również specjalistów. – Nasza przyszła emerytura jest bardzo istotna sprawą – przekonuje Zbigniew Binek, doktor ekonomii na Uniwersytecie Zielonogórskim. – Musimy zapewnić sobie byt, gdy będziemy starsi i nie będziemy mogli już pracować. Obecny system emerytalny jest z wielu stron krytykowany, gdyż oszczędzanie w ZUS-ie może nie przynieść nam takich środków, jakie byśmy sobie wymarzyli. Są dodatkowe filary, na których można oszczędzać. Istnieje też otwarty fundusz emerytalny. A co w oszczędzaniu jest najważniejsze? Systematyczność. Nie patrzmy na chwilowe trendy, bo kryzysy były, są i będą. Systematyczne oszczędzanie powinno przynieść korzyści – dodaje nasz rozmówca.
Z opinią dra Binka zgadza się również Dominik Jasiński, doradca finansowy. – Osoba rozsądna powinna już teraz się tym interesować dlatego, że do emerytury mamy dużo czasu i przez ten czas możemy zbudować na tyle duży kapitał, żeby na emeryturze realizować swoje marzenia. Najlepiej wziąć sprawy w swoje ręce i oszczędzać na własną rękę na trzecim filarze. Najważniejsza jest regularność. Małymi kroczkami zbudujemy kapitał, który zaowocuje nam na emeryturze.
Z badań wynika, ze Polacy boją się emerytury. Ale, jak twierdzi „Gazeta Wyborcza” w dodatkowym tzw. III filarze emerytalnym w banku lub w biurze maklerskim oszczędza zaledwie 800 tys. Polaków. A miało ich być – zakładali twórcy reformy emerytalnej – aż 7 mln.
Autor: Marta Sikora