Sezon 2010 zaczynamy od dobrej szkoły filmu. W menu znajdą się filmy studentów Warszawskej Szkoły Filmowej Bogusława Lindy i Macieja Ślesickiego. Będzie to wyjątkowy wieczór filmowy, bo uczestnictwo w nim zadeklarowali sami autorzy prezentowanych dzieł. Będzie, więc okazja, by Dzień Konsumpcji Filmowej spożyć na dyskusji na temat młodego kina. Naszymi gośćmi będą operator Oskar Kozłowski, reżyser i scenarzysta Maciej Jurewicz oraz montażysta i aktor Tomasz Stankiewicz. Warto dodać, że młodzi filmowcy nadal pracują ze sobą twórczo nad nowymi projektami. Do rozmowy zaprosimy również odtwórcę jednej z głownych ról w filmie „Zły” Tomasza Burkę doskonale nam znanego z produkcji Sky Piastowskie.
Każdy z prezentowanych filmów dotyka bardzo delikatnych sfer naszego życia.
Każdy z prezentowanych filmów dotyka bardzo delikatnych sfer naszego życia.
Pierwszy z nich, to „Zły” Michała Bilińskiego, który został wręcz obsypany nagrodami na V FFKN Filmowa Góra. Film zdobył „Mały Pagórek”, Nagrodę Specjalną dla najlepszego filmu w kategorii Profilaktyka Społeczna ufundowaną przez Pełnomocnika Prezydenta Miasta Zielona Góra ds. Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych panią Renatę Teodorczyk-Glinkę, Nagrodę Specjalną publiczności Sceny Filmowej Góry w Bielsko-Białej oraz „Złotą Klatkę” Nagrodę Specjalną Wojewody Lubuskiego, pani Heleny Hatki, dla autora najlepszych zdjęć filmowych Oskara Kozłowskiego przyznaną przez Jury pod przewodnictwem Krzysztofa Zanussiego.Dodatkowym smaczkiem jest fakt, że do współrealizacji filmu Bilińskiego zostali zaproszeni członkowie grupy Sky Piastowskie. Tomasz Burka i Katos.
Fabuła „Zły” mówi wprost o „wąskim gardle” wymiaru sprawiedliwości. Główny bohater zostaje pobity przez bandę skinheadów w biały dzień. Tragedia będzie miała bolesne skutki dla całej rodziny, jak i dla oprawców…
Drugi film, to „Dłonie” Macieja Jurewicza, który został nagrodzony m.in. na festiwalu NURT i MFFS w czeskim Pilsku. Jest to pierwszy dokument Jurewicza. Film dokumentuje mszę dla głuchoniemych. Film zrealizowano w konwencji starej dobrej szkoły polskiego dokumentu. To swoisty hołd Jurewicza złożony takim mistrzom, jak Kazimierz Karabasz czy Krzysztof Kieślowski.
Ostatni film, jako jedyny z zestawu pokazowego nie jest znany widzom Filmowej Góry. Mieli go natomiast okazję obejrzeć widzowie Camerimage 2009. I co jest bardzo trudne na tym prestiżowym festiwalu pooświęconym sztuce opratorskiej film został bardzo pozytywnie przyjęty. Mowa tu o etiudzie zielonogórzanina Oskara Kozłowskiego „Koniec Sezonu”. Kozłowski jest zresztą autorem zdjęć wszystkich prezentowanych tego wieczoru filmów.
„Koniec Sezonu” to opowieść o dualistycznym przeznaczeniu człowieka. Poczucie pełni życia równa się poddaniu nieuchronnej śmierci.Ten trudny do zaakceptowania , ale i jakże naturalny kontrast odczuć, Kozłowski umiejętnie zamknął w monochromatycznej bryle spójnego obrazu.
Fabuła „Zły” mówi wprost o „wąskim gardle” wymiaru sprawiedliwości. Główny bohater zostaje pobity przez bandę skinheadów w biały dzień. Tragedia będzie miała bolesne skutki dla całej rodziny, jak i dla oprawców…
Drugi film, to „Dłonie” Macieja Jurewicza, który został nagrodzony m.in. na festiwalu NURT i MFFS w czeskim Pilsku. Jest to pierwszy dokument Jurewicza. Film dokumentuje mszę dla głuchoniemych. Film zrealizowano w konwencji starej dobrej szkoły polskiego dokumentu. To swoisty hołd Jurewicza złożony takim mistrzom, jak Kazimierz Karabasz czy Krzysztof Kieślowski.
Ostatni film, jako jedyny z zestawu pokazowego nie jest znany widzom Filmowej Góry. Mieli go natomiast okazję obejrzeć widzowie Camerimage 2009. I co jest bardzo trudne na tym prestiżowym festiwalu pooświęconym sztuce opratorskiej film został bardzo pozytywnie przyjęty. Mowa tu o etiudzie zielonogórzanina Oskara Kozłowskiego „Koniec Sezonu”. Kozłowski jest zresztą autorem zdjęć wszystkich prezentowanych tego wieczoru filmów.
„Koniec Sezonu” to opowieść o dualistycznym przeznaczeniu człowieka. Poczucie pełni życia równa się poddaniu nieuchronnej śmierci.Ten trudny do zaakceptowania , ale i jakże naturalny kontrast odczuć, Kozłowski umiejętnie zamknął w monochromatycznej bryle spójnego obrazu.
Autor: UZetka.pl