– Mamy 98 tys. 206 zł i 40 gr, ale to nie wszystko – przekonuje Katarzyna Klak. – To są pieniądze zebrane tylko przez wolontariuszy. Nie mamy doliczonych jeszcze aukcji ze sceny. Nie mamy również doliczonych pieniążków z imprezy z Kawonu i jeszcze zostało kilka puszek, które zbieraliśmy właśnie na imprezie w amfiteatrze – dodaje gość „Kwadransa Akademickiego”. W ubiegłym roku przedstawiciele Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zebrali w naszym mieście około 120 tys. złotych.
Jak podkreśla Olga Raczyńska, która także działała w zielonogórskim sztabie WOŚP, pomimo problemów logistycznych udało się zorganizować dobrą zabawę. Zawiodła jedynie pogoda. – Każdy się chyba martwił, no ale atmosfera wszystko rozgrzała. Ludzie wyszli na ulicę i wrzucali pieniądze do puszek. My tez mieliśmy na początku problemy z odśnieżaniem czy podjechaniem pod amfiteatr, ale wszystko udało się dobrze rozwiązać – tłumaczy Olga.
Także Grzegorz Muszyński w pogodzie upatruje głównego winowajcę niskiej frekwencji w amfiteatrze. Szef sztabu cieszy się ponadto, że tegoroczny finał okazał się bezpieczny zarówno dla zielonogórzan jak i wolontariuszy. – Nad bezpieczeństwem pracowała masa ludzi, za co chcielibyśmy podziękować. Wydaje mi się, że było bezpiecznie w tym mieście. Był jeden mały incydent, ale bez znaczenia dla całości. Nikomu się nic nie stało. Nikt sobie nie połamał nogi, nikogo nie pobito – cieszy się Grzegorz Muszyński.
Przypomnijmy jeszcze, że w tym roku wolontariusze Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zbierali na pomoc dzieciom z chorobami nowotworowymi.
Autor: Karol Tokarczyk