Znaleźć dobry catering, DJ-a lub fotografa albo po prostu zaspokoić ciekawość, co oferuje branża weselna. Cele wizyty na Lubuskich Targach Ślubnych są różne. Z pewnością jednak jest to coś, co powinno zainteresować przyszłe małżeństwa.
Staż związku nie ma tu większego znaczenia. Zdarzają się pary, które na targi przychodzą kilka lat z rzędu. Potwierdza to organizator, Leszek Masklak:
Mamy takie pary, które są gośćmi na targach po raz drugi. Albo po raz pierwszy, ale wiedzą, że za rok przyjdą znowu, bo planują wesele i ślub za półtora roku czy dwa lata. Taką tendencją ostatnich lat – na początku bardzo się zdziwiliśmy – jest to, że często przychodzi jedna osoba z pary. Zazwyczaj narzeczona, która przychodzi obadać, wszystko pospisywać, posprawdzać.Leszek Masklak
Część narzeczonych zamiast biegać i uzgadniać każdy detal, woli wynająć konsultanta ślubnego. Tych jest coraz więcej, ale zdaniem organizatora targów mogą mieć kłopot z utrzymaniem na rynku. Sprawdzają się natomiast w dużych miastach.
Targi ślubne mają również część eventową. Składa się na nią pokaz sukien ślubnych, pokazy DJ-ów i konkursy.
Można wyjść, nie wydając ani złotówki (oprócz tego, co trzeba wydać na bilet), a być bogatszym o ileś tam atrakcji, które oferują wystawcy w ramach nagród. Są to kolacje dla dwojga, czasem weekendy w jakimś pensjonacie, zniżki na suknie ślubne, vouchery z rabatem na te suknie. Naprawdę warto brać udział w konkursach, zresztą chętnych nie brakuje.Leszek Masklak
VII Lubuskie Targi Ślubne odbywają się dziś, 21 stycznia w hali CRS przy ulicy Sulechowskiej. Potrwają do godziny 17:00. Wystawców możecie sprawdzić na wydarzeniu na Facebooku. Poniżej cała rozmowa z Leszkiem Masklakiem.
Lubuskie Targi Ślubne – Leszek Masklak