To wyjątkowy dzień, gdy pączków wyprzedaje się o wiele więcej niż zwykle, a ich zapach można poczuć już od ulicy. Z okazji tłustego czwartku przyglądamy się kalorycznym słodkościom – dosłownie i w przenośni – od kuchni.
Wyrób pączków zaczyna się w środowe popołudnie. – Tak naprawdę dużo wcześniej nie da się tego zrobić. Zaczynamy jak najpóźniej, by produkt był świeży. Pracujemy w systemie zmianowym, w czwartek do ostatniego klienta – mówi cukiernik Krzysztof Skałecki.
Nieco inne zdanie na ten temat ma Emilia Styś, która zauważa, że zielonogórzanie wyłamują się z tradycji.
Pracownicy piekarni zgodnie za to przyznają, że cały tłusty czwartek jest podporządkowany wyłącznie pączkom. Są osoby, które kupują ich nawet 50! Nad wypiekiem czuwa kilkunastu cukierników. W poprzednim roku pączków było 67 tysięcy. Czy uda się przebić tę liczbę? To już zależy od Was. Pączkami będziecie mogli się zajadać także dzięki Radiu Index, które przygotowało je dla Was w siedzibie przy alei Niepodległości 13!
Krzysztof Skałecki, Emilia Styś