Pamiętacie film „33 minuty w Zielonej Górze, czyli w połowie drogi”? Na antenie Radia Index usłyszeliśmy, że szykuje się następna lokalna komedia! W rozmowie Pawła Kaszkowiaka padł temat najnowszej produkcji Zielonogórskiego Zagłębia Kabaretowego, o której było głośno przed ostatnim finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Nasi kabareciarze przygotowują film „Law, Law, Law”. Powstaje on na bazie spektaklu Władysława Sikory, znanego z kabaretu Potem. Na ekran przenosi go Tomasz Łupak, także artysta kabaretowy oraz reżyser, wokalista, tancerz… Jego role można wymieniać w nieskończoność.
Mimo upływu lat, tekst nie stracił na aktualności. A że po „33 minutach w Zielonej Górze” znalazła się chwila na odpoczynek, zrodził się pomysł na kolejny film. Wszystkie zmiany były oczywiście skonsultowane z twórcą pierwotnego utworu.
Reżyser obiecuje, że w gotowym filmie zobaczymy mnóstwo lubuskich wnętrz i plenerów. Tłem dla historii brzydkiej królewny będzie Żagań, Zabór i okolice Nowej Soli. Prawdopodobnie ma być kręcona również w zielonogórskiej konkatedrze i Parku Mużakowskim.
W komedii, obok oczywiście Władysława Sikory, zagrają m.in. członkowie kabaretu Hrabi: Joanna Kołaczkowska i Dariusz Kamys. Do obsady dołączy też zwycięzca licytacji, którą zorganizowano podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Nagrodą był właśnie epizod w „Law, Law, Law”. Ekranizacja jednoaktówki Władysława Sikory zapowiada się więc ambitnie i spektakularnie. Co w takim razie planuje jeszcze reżyser? O tym w całym wywiadzie.
Tomasz Łupak