Narobiła „Szumu” w „Gębie”, wraz z Magdą Mikołajczyk zabrała się za „Słoiczek po Cukrze”, a teraz… działa w fundacji. Dzięki niej Galeria u Jadźki przeszła transformację w klubokawiarnię El Szapo Ba. Nie zrezygnowała jednak z kabaretu, bo została również jedną z „Pereł z Odry”.
„Perły…” to nowy skład, który rozwesela Lubuszan. Znajdziemy tam twarze znane już z innych formacji, a jedną z nich jest bohaterka wywiadu Kariny Nicińskiej i Marcina Olechnowskiego – Małgorzata Szapował.
Jak tu zrobić, kiedy całe środowisko jeździ po Polsce ze swoimi występami? Jak chcemy zagrać wspólny spektakl, to musimy pół roku wcześniej terminy blokować. Więc mówię: jak to zrobić, żeby założyć taki kabaret, żeby to miało ręce i nogi? Mówię: „Sikor” (pseudonim Władysława Sikory – przyp. red.), robimy kabaret, dobieramy sobie ludzi, popiszemy wspólnie. „Sikor”: „no nie wiem, zobaczymy, pomyślimy”. I nagle zadzwonił Bartek Klauziński, że chciałby zrobić kabaret, popisać z Władkiem. To jest zespół złożony ze świadomych artystów, nikt nie ciśnie na siebie, żeby być śmiesznym i być gwiazdą w tym kabarecie.Małgorzata Szapował
Więcej o „Perłach z Odry”, a także działalności klubokawiarni i fundacji El Szapo Ba – w całym wywiadzie.
Małgorzata Szapował