Nie politycznie, lecz językowo potoczyła się Rozmowa na 96 FM. Z konkretnego powodu – zielonogórska lingwistka, prof. Magdalena Steciąg mówiła o badaniach, na które otrzymała grant Narodowego Centrum Nauki. Za ponad 280 tysięcy złotych zrealizuje projekt „Lingua receptiva czy lingua franca? Praktyki językowe na pograniczu polsko-czeskim w obliczu dominacji angielszczyzny (ujęcie ekolingwistyczne)”.
Celem projektu jest sprawdzenie, jak wygląda porozumiewanie się Polaków i Czechów – czy w kontaktach używają chętniej angielskiego, czy też spokrewnionej ze sobą polszczyzny i czeskiego.
Przeprowadziłam już badania pilotażowe. Robiłam ankiety na pograniczu. Po stronie czeskiej – w Trutnovie, w Nachodzie, po stronie polskiej – w Kudowie Zdroju, Polanicy Zdroju, Karłowie. Kiedyś, jeszcze za moich studenckich czasów, niewyobrażalne było to, żeby w restauracji, kawiarni kelner czy osoba obsługująca odezwała się do Polaka po angielsku. Oni mówili po czesku, my po polsku i dzięki temu, że te języki są jednak spokrewnione, z rodziny zachodniosłowiańskiej, można się było dogadać.prof. Magdalena Steciąg
A jak jest teraz? – Problem leży po naszej stronie. Czesi więcej rozumieją po polsku niż Polacy po czesku – dodaje językoznawczyni.
Projekt potrwa trzy lata. Będzie w nim uczestniczyć również pięcioro młodych naukowców. Prof. Steciąg ma nadzieję, że dzięki projektowi uda się ulepszyć podręczniki do nauki języków.
O projekcie szczegółowo usłyszycie poniżej.
Rozmowa na 96 FM – prof. Magdalena Steciąg