Zielona Góra w lokalnej historii jest znana jako miasto pełne dobrego humoru. Wypowiedzi 50 osób związanych z kabaretami złożyły się na “Zielonogórskie Zagłębie Kabaretowe w pigułce”. To pierwsza tak szczegółowa publikacja na temat kabaretów, które działały lub nadal funkcjonują w mieście.
Zawsze jest strach, kiedy robisz pierwszą publikację, kiedy nikt wcześniej czegoś nie napisał. Oczywiście jest książka Władka Sikory, która traktuje o początkach kabaretu Potem i o kilku warsztatach, jak tworzyć skecz, natomiast nie opisuje ona całości środowiska. Pierwsza książka jest o tyle trudna, że przeciera się szlaki. Szuka się metody, jak to zrobić, jak to wszystko zebrać, żeby tworzyło konkretną historię, konkretną całość. Mam nadzieję, że na tych 600 stronach się to udało.Aleksandra Łobodzińska
“Zielonogórskie Zagłębie Kabaretowe w pigułce” jest dziesiątą książką w dorobku stowarzyszenia Forum Art. Została wydana w nakładzie 250 egzemplarzy. W przygotowaniu publikacji pomagało wielu artystów kabaretowych. Wywiadu, który pojawił się w zbiorze, udzielił m.in. Janusz Rewers, związany wcześniej z kabaretem Ciach, a obecnie z formacją Rewers.
Samych początków kabaretu w Zielonej Górze nie pamiętam, ale pamiętam te późniejsze, kiedy przyszedłem na studia na Wyższą Szkołę Pedagogiczną. Byłem zdziwiony, jak dostałem kawałki moich wypowiedzi, już wybrane przez autorów do autoryzacji. Miałem wrażenie, że trochę co innego mówiłem, chociaż sens był zachowany. Na szczęście potem były poprawki i jakoś się to ułożyło. Ale super, że ktoś się tego podjął. Podziwiam autorów, bo to ogromna praca, którą wykonali. Ze mną gadali chyba z dwie godziny, więc przypuszczam, że co najmniej tyle z każdym.Janusz Rewers
Dla artysty Zielonogórskie Zagłębie Kabaretowe to zawodowe życie, przyjemność i hobby. Mówi jednak, że kabarety, które działają w mieście są niedocenianym fenomenem i nie do końca wykorzystującym swój potencjał jako środowisko. Młodzi ludzie mogą podtrzymać tradycję zielonogórskiej rozrywki, ale potrzebne są warunki.
Musi być miejsce. Klub Gęba ma w tej chwili utrudnioną działalność, a bez klubu Gęba na pewno dziesiątki tych tworów wielkich, małych, średnich nie zaistniałyby. Na pewno ogromnie ważne jest to, by były warunki stworzone przez uczelnię i miasto. Coś by chyba trzeba było w tej kwestii zrobić.Janusz Rewers
Co na ten temat myśli Patryk Cyplik, przedstawiciel młodszego pokolenia, który zajmuje się improwizacją kabaretową?
To wszystko odbywało się w małym miejscu, w klubie “Gęba”. Z małego miejsca można zrobić coś ładnego, dużego, co zapisuje się na kartach historii całego kraju. Myślę, że to jest główny fenomen. Kabaret i improwizacja to dwie różne dziedziny, nie powinno się tego łączyć. Ale myślę, że wszyscy mamy szansę podtrzymać tradycję. Część kabaretów przeniosła się do telewizji, na co wielu ludzi narzeka, ale jest cały czas ten niszowy kabaret festiwalowy, który trzyma naprawdę niezwykły poziom.Patryk Cyplik
Promocji książki w Muzeum Ziemi Lubuskiej towarzyszyło otwarcie wystawy fotografii, która pokazuje wydarzenia organizowane przez kabarety, m.in. Playback Show w “Gębie”.