Jednakże w niektórych krajach liczba obywateli znających numer 112 zdecydowanie wzrosła w porównaniu z rokiem poprzednim. Dotyczy to Belgii i Słowacji (wzrost o 9 punktów procentowych), Słowenii (wzrost o 7 punktów procentowych) i Polski (wzrost o 6 punktów procentowych), Litwy i Węgier (wzrost o 5 punktów procentowych).
W Republice Czeskiej, w Luksemburgu, w Polsce, na Słowacji i w Finlandii ponad połowa mieszkańców wie o numerze 112. Jednak we Włoszech, w Grecji i w Zjednoczonym Królestwie numer ten zna mniej niż 10 % obywateli. Poziom ten nie zmienił się od zeszłego roku i jest najniższy w UE.
W 21 krajach UE europejski numer alarmowy 112 pojawia się w książkach telefonicznych, a w 20 krajach UE – na pojazdach ratunkowych. W sprawozdaniu podkreślono jednak, że jedynie 22 % obywateli UE twierdzi, że otrzymało informacje na temat numeru 112.
Większość (62 %) stwierdziła również, że informacje te były niewystarczające. Wielu obywateli natrafia ponadto na problemy językowe: dzwoniąc pod numer 112 podczas pobytu zagranicą, jedna osoba na dziesięć miała problem z porozumieniem się w innym języku niż ojczysty, mimo że państwa członkowskie twierdzą, iż ich ośrodki alarmowe 112 są w stanie przyjmować zgłoszenia przynajmniej w języku angielskim.
Otrzymanie informacji o miejscu, z którego dokonuje się zgłoszenia na numer 112, może przyspieszyć przybycie służb ratunkowych, zmniejszyć stopień obrażeń, a nawet ocalić życie. W 20 krajach UE (w porównaniu z 9 w 2008 r.) ośrodki obsługi telefonicznej prawie natychmiast informują służby ratunkowe o miejscu, z którego dokonano zgłoszenia pod numer 112, dzięki systemom do lokalizacji („push” lub „pull”). Komisja wniosła jednak sprawę przeciwko Włochom, ponieważ tego rodzaju informacje nie są jeszcze przekazywane służbom ratunkowym, jeżeli zgłoszenia dokonuje się z telefonu komórkowego.
Autor: Źródło: KE