Polska i niemiecka straż pożarna połączyły siły. Chcą wykorzystać technologie, by lepiej radzić sobie z pożarami i ratowaniem ludzi. O możliwościach użycia dronów strażacy dowiadywali się i rozmawiali w Parku Naukowo-Technologicznym w Nowym Kisielinie.
Warsztaty z tego zakresu są elementem projektu współfinansowanego z Funduszu Małych Projektów biura euroregionu Sprewa-Nysa-Bóbr. Jak do niego doszło – wyjaśnia Krzysztof Burda, kierownik ds. marketingu Parku Naukowo-Technologicznego.
Do projektu udało się zaangażować Brandenburski Uniwersytet Techniczny w Cottbus i Uniwersytet Zielonogórski. Dołączyła również zielonogórska straż pożarna i straż leśna. Uczestnikami projektu są też firmy, które produkują drony.
Dron przydał się straży, gdy płonęła wieża gorzowskiej katedry. Podobny sprzęt, z zamontowaną kamerą termowizyjną, otrzymała OSP w Jarogniewicach. Bezzałogowe statki powietrzne mają bardzo szerokie zastosowanie dla służb ratunkowych.
Na przeszkodzie do takiego zastosowania dronów stoją jednak przepisy prawa. Uczestnicy projektu chcą więc dać ustawodawcy wskazówki, co należy zmienić, by dzięki dronom służby mogły działać efektywniej.
O użyteczności bezzałogowych statków powietrznych, a także o tym, kiedy mogą być zagrożeniem – w całym wywiadzie.
Krzysztof Burda